Przypomnijmy – że na przełomie roku 2005 – 2006 informowaliśmy na łamach naszego portalu, że w Świnoujściu rozpoczęła się rozbiórka baterii nadbrzeżnej „Plantagenbatterie” /Bateria Parkowa/. Bateria powstała w latach 1908-1911 i była później kilkakrotnie modernizowana.
W Europie zachowały się tylko trzy tego rodzaju obiekty, pierwotnie wyposażone w moździerze 21-cm-Morser.
Największym skandalem jest to, że pozwolenie na wyburzenie baterii wydał Wojewódzki Konserwator Zabytków w Szczecinie, Pani Ewa Stanecka. Decyzje podjęto mimo, że obiekt miał zostać wpisany do rejestru, znajduje się na granicy parku zdrojowego, a w koncepcji udostępnienia turystycznego fortyfikacji świnoujskich” miał pełnić funkcje zaplecza turystycznego.
Świnoujskie fortyfikacje dostały w tym roku markę produktu POT, a po części obiektów przeprowadzono szlak forteczny, który w wyniku „inwestycji” zniknął.
Zniszczenie tego unikatowego zabytku architektury militarnej kosztowało miasto 300 000 zł.
Po wszystkich siedmiu bunkrach pozostał jeden, gdzie mieszkają bezdomni – jak dowiedzieli się nasi reporterzy – teraz miasto chce postawić tam tablice informującą o tej perełce historycznej
Jak widać Świnoujskie dziadostwo ma tupet – najpierw zniszczyło zabytek teraz mydli oczy turystą i mieszkańcom że o nie dba.
Na szczęście ludzie pamiętają