Strona główna » „ŚWIRY” NA WYSPIE WOLIN

„ŚWIRY” NA WYSPIE WOLIN

by Daniel SZYSZ

W dniu 12 lipca 2014 r. zgodnie z kalendarzem imprez zaplanowana była wycieczka w nieznane po wyspie Wolin i Wolińskim Parku Narodowym wraz z niespodzianką. Jak zwykle wszyscy spotkaliśmy się na promie. Byli tacy, co przeprawili się jednym promem wcześniej by nie spóźnić się i faktycznie byli na czas. Chmurne niebo zwiastowało, że może nam sprawić dodatkową niespodziankę.

Jednak 19 rowerów zdecydowanie opowiedziało się, aby wyruszyć na trasę. Tak też się stało. Niestety na trasie do Międzyzdrojów zaczął kropić drobny deszczyk to znów przestawał. Nie był on w stanie popsuć humorów „ŚwIR”-om. Najlepszym dowodem może być to, że im większy był deszczyk tym w czasie jazdy dziewczyny głośniej śpiewały. Repertuar był mocno zróżnicowany.

Podróż do Międzyzdrojów i dalej do żubrowiska minęła nam sympatycznie. Już przed żubrowiskiem deszcz stał on się na tyle intensywny, że musieliśmy się schronić pod daszkiem wejścia do Rezerwatu Pokazowego Żubrów. Przez jakiś czas oczekiwaliśmy aż deszcz ustanie jednak nic z tego. Ktoś zażartował z nas tak stojących, że jest to Rezerwat Pokazowy Świrów.

Sprawę dalszej jazdy przedyskutowano. Dalsza jazda zgodnie z planem nie byłaby rozsądna. Nie wchodziło też w rachubę abyśmy wracali z powrotem do Świnoujścia. Wybrano rozwiązanie pośrednie. Pojechaliśmy do Wapnicy by zatrzymać się nad Jeziorem Turkusowym. W czasie dojazdu deszcz nieco zelżał. W barze „Turkusowa Barka” zatrzymaliśmy się i pod namiotem organizatorzy poinformowali wszystkich, że niespodzianką będzie poczęstunek kawą oraz pysznym sernikiem. Zaskoczenie było totalne, ale jakoś nikt nie oponował.

Sernik był wcześniej „testowany” przez organizatorów podczas objazdu trasy. Trzeba przyznać, że w dalszym ciągu był wspaniały. Był to sernik domowej roboty. Ci, co byli potwierdzili, iż smakował wybornie nie tylko dlatego, że konsumpcja była na trasie.

Okazało się, że deszcz nikomu nie przeszkadzał, nikt nie narzekał na sposób jazdy grupy a gromkie śmiechy, co chwilę wtórowały. Był też przy kawie czas by przedyskutować pewne problemy. Koleżanki Marysia i Czesia podzieliły się wrażeniami z tegorocznego przejazdu rowerami ze Szlaku Greenway-Naszyjnik Północy.

Po skonsumowaniu całego posiadanego prowiantu mogliśmy wracać do Świnoujścia. By nie igrać z deszczem powrót był bez zatrzymywania się. W trakcie jazdy uczestnicy zażyczyli sobie, aby wydłużyć drogę i jechać na przeprawę promową Karsibór.

Tak zakończyła się nasza wycieczka, którą nawet deszcz nie był w stanie nam popsuć. Chociaż trasa była nieco skrócona to i tak wyniosła 54 km.

ORGANIZATORZY

[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/media/set/?set=a.531168943677010.1073741881.388177051309534&type=1/” width=”550″/]

 



eswinoujscie w Google News - obserwuj nas - Świnoujście w sieci
Świnoujście Agatowska