W Świnoujściu po raz kolejny – jak co roku – pojawiły się małe szkodniki które utrudniają życie mieszkańcom i turystom
Jak wyjaśnia urząd miasta:
Walka z komarami trwa od 1 kwietnia do 30 września 2014 r. Przeznaczone na nią środki w budżecie miasta to 177 tys. złotych. Odkomarzane są obszary zamieszkane oraz miejskie tereny zielone na prawo- i lewobrzeżu miasta. Prace wykonuje firma Pestokil sp. z o.o. z Brzegu, która wygrała przetarg.
Podobnie, jak w poprzednich latach, skuteczność odkomarzania jest sprawdzana przez specjalną komisję w kilkudziesięciu punktach na terenie miasta. W przypadku, gdy w ciągu 15 minut na ciele jednego członka komisji usiądzie powyżej 10 komarów, wówczas odkomarzanie zostaje uznane za nieskuteczne i miasto nalicza wykonawcy karę. Jest to 8 procent z ogólnej miesięcznej kwoty wynagrodzenia. Skuteczność sprawdzana jest trzy razy w miesiącu. Ostatnio było to 15 lipca br. Kolejna kontrola odbędzie się w najbliższy piątek (25 lipca 2014).
Do tej pory firma zajmująca się odkomarzaniem terenów należących do miasta dobrze wywiązywała się ze swojego zdania. Potwierdzały to kontrole oraz opinie mieszkańców i gości naszego miasta. Niestety, kilka dni temu nastąpił kolejny wylęg komarów. Najprawdopodobniej doszło do niego na teraz leśny wokół miasta, które nie należą do miasta i nie są odkomarzane. Wskazuje na to fakt, że na terenach należących do miasta nie stwierdzono larw tych owadów. Aktualnie firma odkomarzająca robi wszystko, aby zlikwidować komary. Dziś odkomarzany był Karsibór, Przytór i Ognica oraz tereny na lewobrzeżu miasta. Kolejne odkomarzania prowadzone będą codziennie, aż do osiągnięcia zamierzonego efektu.
Trzeba pamiętać, że Świnoujście z racji swojego położenia na wyspach otoczonych wodą, w otulinie Wolińskiego Parku Narodowego, gdzie nie prowadzi się walki z komarami, jest wyjątkowo narażone na plagi komarów. Dodatkowo akcje odkomarzania nie są prowadzone w ogóle, albo sporadycznie także po niemieckiej stronie wyspy.
Jak twierdzą naukowcy, nie ma jednej stuprocentowej metody walki z tymi owadami. Największy problem z tymi owadami polega na tym, że komary mają ogromny potencjał rozwoju, a przede wszystkim adaptacji do różnych warunków, zarówno tych naturalnych, jak i stworzonych przez człowieka. Błyskawicznie rozmnażają się nie tylko w stałych akwenach czy na podmokłych terenach, ale również w oczkach wodnych na posesjach czy ogródkach działkowych, nieczyszczonych rowach melioracyjnych i rynnach, resztkach wody w porzuconych oponach itp. miejscach. Dlatego też dużo zależy od nas samych. By nie dopuścić do dodatkowego rozmnażania się tych owadów, czyśćmy systematycznie rynny, nasze oczka wodne przy domach czy na ogródkach działkowych, usuwajmy z podwórek stare opony itd.
Czy testerzy są gotowi aby sprawdzić czy komary są w mieście – turyści i mieszkańcu wiedzą, że są i jest ich sporo