Większość członków Prawa i Sprawiedliwości w Świnoujściu nie godzi się z prowadzonymi od dawna działaniami i postawą radnych tego ugrupowania w Radzie Miasta Świnoujście , a także w świnoujskich szeregach partyjnych PiS. Solą w oku jest głównie radny Andrzej Mrozek, uważany choćby za osobę jawnie wspierającą obecnego prezydenta miasta wywodzącego się z innego przecież ugrupowania.
Niewiele odstaje od niego radny PiS Andrzej Staszyński, który zasłynął chwiejną postawą w sprawie rozliczenia funkcjonowania schroniska dla zwierząt i nadzorujących je urzędników. Obecnie znowu w tej kampanii wyborczej radny Mrozek uzurpuje sobie bezzasadne prawo do układania list i podejmowania decyzji bez zgody pozostałych członków partii zrzeszonych w Świnoujściu.
Powiadomieni o takim stanie rzeczy szczecińscy posłowie PiS nie podejmują w tej materii żadnych działań. Wręcz odwrotnie wspierają A. Mrozka wbrew opinii pozostałych członków PiS w Świnoujściu. Grozi to rozłamem w tej partii. Tylko że wówczas, jak odejdą ci, którzy sprzeciwiają się działaniom radnego A. Mrozka, to ten pozostanie w PiS wraz z osobami, które można będzie policzyć na palcach jednej ręki.
We czwartek 4 września w jednej z knajp (sic!) na Warszowie posłowie PiS Leszek Dobrzyński i Michał Jach spotkali się m.in. z radnym A. Mrozkiem oraz innym radnym z Grupy Morskiej Andrzejem Szczodrym.
Ten ostatni ma być kandydatem świnoujskiego PiS na stanowisko prezydenta miasta z listy prawicowego koalicjanta PiS Polska Razem Jarosława Gowina. Co ciekawe – z tego co się orientuję – J. Gowin jeszcze nic na ten temat nie wie. To skandaliczne knowania z którymi trudno się zgodzić.
Pozostali członkowie świnoujskiego PiS zamierzają nawet manifestować pod Urzędem Miasta Świnoujście przeciwko działaniom i samej osobie radnego A. Mrozka.
Marian Misiorowski – Janke