Mecz młodych zawodników Prawobrzeża odbywał się dosyć późno ponieważ spotkanie rozpoczęło się o godzinie 18 30 . Prawobrzeże było mocno zmobilizowane ponieważ do nich zawitał Zalew Stepnica który po dwóch kolejkach miał komplet punktów i co za tym idzie odnosił bardzo wysokie wygrane ponieważ pokonali Bałtyk Gostyń 6:2 i Bizon Cerkwica 5:1. Przyjeżdżając do Świnoujścia byli liderem .
Prawobrzeże zaczęło z wysokiego pułapu ponieważ w 30 sekundzie po indywidualnej akcji bramkę strzela Marcin Skut . To jednak nie koniec ciągłe ataki na bramkę rywali przynoszą kolejną bramkę w 4 minucie
gdzie po dograniu wzdłuż linii bramkowej piłkę umieszcza debiutant Oskar Osmanow jeden z młodszych zawodników na boisku ponieważ 2000 rocznik . Młodzi zawodnicy Prawobrzeża nadal atakowali ale nie
przynosiło to efektów . Warto odnotować że Zalew również stwarzał wiele klarownych sytuacji ale na posterunku był dobrze dysponowany Mitręga. Druga połowa już nie była tak dobra jak pierwsza .
W 65 minucie na uderzenie z dystansu decyduję się jeden z zawodników Zalewu i zaskakuję bramkarza Prawobrzeża . Mecz stoi na bardzo wysokim poziomie .Akcja za akcję .Jednak to Zalew strzela bramkę w 75 minucie w zamieszaniu pod bramką . Wynik końcowy to 2:2 . Jak stwierdzili obydwaj trenerzy po meczu remis jest jak najbardziej sprawiedliwy .
Relacja z meczu Prawobrzeże Świnoujście – Błękitni Trzygłów W pochmurne sobotnie popołudnie „na sztucznej” przy ul. Matejki nasza drużyna Prawobrzeże Świnoujście zmierzyła się z drużyną Błękitnych Trzygłów. Przeciwnikiem był mocny ligowy średniak, który ma aspirację na grę w regionalnej okręgówce. Prawobrzeże bez braci Waliszewskich mocno osłabione wyszło w składzie: w bramce Oskar
Chrzanowski od prawej w obronie Daniel Andrzejewski w środku Mateusz Bednarczyk i Piotr Sułkowski na lewej Rafał Wrona. W pomocy od prawej Krzysztof Gajewski w środku Gerard Białek z Miłoszem Gajdą oraz
Krzysztof Nowak na lewej flance. W napadzie dwójka, która dawała nadzieje na gole Wojtek Polak – Mateusz Rodź. Pierwszy gwizdek sędziego – zaczęli. Pierwsze minuty to walka w środku pola, kilka strzałów w jedną i drugą bramkę. W 5 min groźny strzał oddał lewy obrońca Rafał Wrona, lecz piłka minęła światło bramki. W
8 min schodzący do prawej strony (swojej nominalnej) skrzydła Mateusz Rodź został poturbowany przez zawodnika drużyny przeciwnej – rzut wolny -wykonawca Gerard Białek. Dośrodkowanie mocno bite w pole karne, ale niestety zamiast strzału piłkę przejmują zawodnicy Błękitnych, szybka kontra, nie przerwał akcji Mateusz Rodź i Oskar Chrzanowski w sytuacji sam na sam jest bezradny –piłka wpada w lewy dolny róg naszej bramki 0:1. Niestety stało się to co powtarza się od kilku spotkań wstecz tracimy bramkę jako pierwsi i musimy odrabiać. Cóż taka jest piłka nożna trzeba grać. Od 9 min gramy piłką staramy się odrobić, zawodnicy z Trzygłowa w zasiekach na swojej połowie, mając szybkich skrzydłowych czekają na kontrę. Widać u przeciwnika tzw. „cwaniactwo boiskowe” faulują, zwalniają akcję – dużo fauli na Gerardzie Białku, który stara się brać ciężar gry- na Miłoszu Gajdzie, który „na świeżości” drybluje bardzo ładnie – przeciwnik czeka. Kontry Trzygłowa są dzisiaj „zabójcze”. W 11 min po błędzie Daniela
Andrzejewskiego – podanie w środku pola do przeciwnika – składna akcja… strzał – niecelne trafienie Mateusza Bednarczyka w piłkę – piłka mija linię bramkową – centymetry, a przegrywalibyśmy już 0:2.
W 15 min składna akcja Błękitnych, ale na posterunku Oskar Chrzanowski – pewna obrona. Po kilka składnych akcji przeciwnika i jakby nasz zespół przejmował inicjatywę. W 17 min nieporozumienie obrony Trzygłowa ale do piłki nie doszedł Krzysztof Nowak – wybijają na rzut rożny. Wrzuca Gerard Białek zamieszanie w polu karnym, które wykorzystuję Piotr Sułkowski i głową stara się zmieścić „gałę”
w bramce – niestety niecelnie. My gramy piłka, przeciwnik przerywa, fauluje. Po jednym z takich fauli boisko opuszcza Miłosz Gajda, a na boisku pojawia się młody zawodnik Dominik Urbański- do środka pola. Po zejściu Miłosza Gajdy – który dryblingami rozbijał obronę przeciwnika- jakby naszemu zespołowi „odcięli prąd”. Sam Gerard Białek, który często brał „na siebie” grę poturbowany niemiłosiernie. I tak w 27 min meczu kolejna składna akcja przynosi prowadzenie 0:2. Prawobrzeże odpowiada strzałami – harującego jak wół w środku pola -Białka i świeżego Urbańskiego odpowiednio 28 i 30 min.
Trzygłów ustawiony defensywnie wyprowadza co rusz składne akcję, które
w 32 , 34 i 44 min ustalają wynik meczu na 0:5. Dramat po 45 min –
zespół rozbity. Gra naszego zespołu jakże odmienna od tego co pokazali
w Międzyzdrojach tydzień temu. Głowy spuszczone, brak komunikacji w
meczu, organizacja gry w obronie słaba, niewidoczni napastnicy. Zespół
Błękitnych jak na skrzydłach szybcy skrzydłowi rozbijali naszą obronę
raz po raz. Twardzi w obronie – z czego znani są na A –klasowych
boiskach, dobra organizacja gry, komunikacja między sobą, zgranie i
przede wszystkim widoczna wola walki WALKI o każdą piłkę o każdy metr
boiska. Ale mecz jeszcze trwa. Podsumowanie pierwszej połowy to
Prawobrzeże: Strzały na bramkę 7strzałów/5niecelne, Trzygłów 9
strzałów/2niecelne. Trzygłów 1 żółta kartka.
Druga połowa to początek czegoś nowego. Dobra wymiana w obronie kilku
podań pomiędzy Mateuszem Bednarczykiem , a Piotrem Sułkowskim i ten
ostatni posyła długą piłkę do nowo wprowadzonego zawodnika powołanego
z juniorów i strzelamy. Gol kontaktowy 1:5. Rogowicz strzela i daje
nadzieję na poprawienie wyniku i zmazanie plamy z pierwszej połowy.
Chciałoby się napisać brawo świnoujska młodzież, dobra zmiana za
Daniela Andrzejewskiego. Niestety to tylko mrzonka. Zawodnicy drużyn
przyjezdnej po składnej, szybkiej wymianie piłki strzelają na 1:6. W
szeregach naszych totalny chaos, który skrzętnie wykorzystują
przeciwnicy. I tak odpowiednio 57, 65 min i mamy 1:8. Trudno. Zmiany trener
daje szanse Arturowi Godzieba – który nie wykorzystuje 100 % okazji w 80
min -za walczącego Wojtka Polaka oraz doświadczony Robert Burchard
–występ po przerwie spowodowanej wykluczeniem w meczu z Koroną
Słuchowo- za Rafała Wronę. Chaos tak w skrócie wygląda gra
Prawobrzeża Świnoujście, a Błękitni Trzygłów grają konsekwentnie i
tak na czystą pozycje wybiegał zawodnik przyjezdnych, dobrze grający
Piotr Sułkowski faulował – czerwona i wykluczenie. Kropkę nad „i”
z wolnego pięknym mierzonym strzałem ustalają wynik na „dwucyfrowy”
1:10. Prawobrzeże rozbite. Zadowolony może być trener Świnoujskiej młodzieży bo Rogowicz i Dominik Urbański dają nadzieję i zagrali mimo wyniku bardzo dobre spotkanie i wnieśli do gry dużo walki – BRAWO.
Sponsor Główny- Polskie LNG S.A.
Sponsorzy- Terminal Promowy Świnoujście Sp. z o.o., Langart Dariusz Dendor.