Na skrzyżowaniu ulic Żeromskiego z Bałtycką jeszcze w południe nie można było normalnie przejechać, samochody i rowerzyści ślizgali się jak na lodowisku!
Wobec tego faktu pytamy: gdzie są służby odpowiedzialne za stan dróg w mieście, dlaczego pomimo minusowej temperatury w nocy nikt nie posypał skrzyżowania narażając kierowców i pieszych ?
Nie da się ukryć, że w barierki wjechał samochód….wjechał i pewnie odjechał ?!