Nadal w centrum miasta kwitnie proceder handlowania bezpłatnymi mapkami , jest to ten sam osobnik , który trudni się sprzedażą od lat, zaczepia przede wszystkim turystów z za naszej zachodniej granicy wciskając im bezpłatne egzemplarze za kilka euro!
Dziś rejon jego działania to nabrzeże tuż za muzeum, handlarz zbytnio nawet się nie kryje ze swoim procederem i macha mapkami już z daleka zachęcając do kupna.
Wygląda na to, że kolejny sezon turyści będą naciągani na kupno bezpłatnych mapek, czy naprawdę nie ma sposobu na ukrócenie tego nielegalnego procederu?