Wielki Piątek jest dniem smutku i żałoby. Przyszedł na ziemię Syn Boży, “leczył wszystkie choroby i słabości” synów ludzkich; tłumy zdumiewały się, widząc, że “niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą”; w Niedzielę Palmową rzesze na Jego widok wołały pełne entuzjazmu “hosanna”, aby zaledwie w kilka dni potem ochrypłymi głosami wołać: “Na krzyż z Nim!”, “Krew Jego na nas i na dzieci nasze”.
Każda śmierć jest tragedią, cóż dopiero śmierć Syna Bożego, zamordowanego przez tych, dla których zbawienia tak wiele uczynił. Zbrodnia była tak straszliwą i jedyną, że nawet martwa przyroda została nią wstrząśnięta: “Słońce się zaćmiło”, zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać, groby się otworzyły i wiele ciał świętych, którzy umarło, powstało.
Czytaj więcej – > http://www.radiomaryja.pl/kosciol/wielki-piatek-5/