Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu zatrzymali na gorącym uczynku trzech mężczyzn podejrzewanych o kradzież ulicznych latarni. Sprawcy wpadli, kiedy próbowali uciekać z kilkumetrowym łupem, jednak ich samochód ugrzązł w ziemi. Za to przestępstwo grozi im do pięciu lat więzienia oraz obowiązek naprawienia wyrządzonej szkody w wysokości 10.000 zł.
We wtorkowy wieczór dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu otrzymał zgłoszenie od przechodnia, który zwrócił uwagę na dwóch dziwnie zachowujących się mężczyzn. Chodzili oni wokół przewróconej latarni przy ulicy Gajowej.
Interwencje podjął dzielnicowy rejonu, który w rozmowie ze zgłaszającym ustalił, że kilka minut wcześniej światło ulicznych latarni zaczęło gasnąć, a znajdujący się w pobliżu dwaj mężczyźni szybko ukryli się w zaroślach. Po sprawdzeniu wskazanego miejsca okazało się, że nie ma znajdujących się tam wcześniej dwóch latarni.
Podczas sprawdzania pobliskiego lasu dzielnicowy zauważył dwa samochody oraz trzech mężczyzn próbujących wyciągnąć z grząskiej ziemi jeden z zakopanych pojazdów. Ponadto w odległości kilku metrów od nich policjant odnalazł ukryte w zaroślach dwie latarnie.
Trzej podejrzewani o kradzież ulicznych latarni zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze zabezpieczyli ukradzione mienie, które następnie przekazali pokrzywdzonemu. Zatrzymanymi okazali się mieszkańcy Białogardu w wieku 28, 36 i 37 lat.
Dwaj z zatrzymanych usłyszeli zarzuty kradzieży mienia o wartości 10.000zł. Podczas przesłuchania mężczyźni tłumaczyli, że chcieli zabrać latarnie i postawić je na swoich posesjach.
Zgodnie z kodeksem karnym zatrzymanym za popełnione przestępstwo grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Ponadto będzie na nich spoczywał również obowiązek naprawienia szkody.
Oficer prasowy KMP w Świnoujściu