Zaczynają się schody
Flota – Iskierka Szczecin 2-1 (1-1)
1-0 Damian Staniszewski 17 minuta
1-1 Szymon Górski 43 minuta
2-1 Grzegorz Skwara 79 minuta
Flota: Łukasz Gądek, Mateusz Bątkowski (83 Paweł Stankiewicz), Michał Wnuk, Dariusz Kozłowski, Piotr Bursa, Mariusz Helt (76 Tomasz Maślak), Grzegorz Skwara, Radosław Welka, Michał Nowak (82 Dawid Damazyn), Damian Mosiądz (76 Oskar Zięty), Damian Staniszewski.
Nie grali: Sebastian Podhorodecki, Karol Jankowski, Maciej Rombalski.
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Iskierka: Artur Szkudlarek, Michał Mirek, Daniel Guzicki, Adam Kanigowski (82 Krzysztof Maliszewski), Konrad Krzysztanowicz, Patryk Hanke, Tomasz Woziński, Michał Kochanowski, Oskar Tarnawski, Jakub Lipski (87 Patryk Pitura), Szymon Górski.
Nie grali: Paweł Opejda, Piotr Kepke, Dariusz Pińkowski, Jakub Barański, Paweł Wojnarowski.
Trenerzy: Rafał Szałek, Sebastian Podziński.
Kierownik drużyny: Stanisław Łuksza.
Żółte kartki:
Flota: Mosiądz (53), Welka (83).
Iskierka: Tarnawski (44), Lipski (84).
Sędziowali: Mateusz Bęben, Marek Szymański, Wiktor Kucharzewski.
Widzów: 300.
Nie ulega wątpliwości, że był to najcięższy mecz w tym sezonie, ale też należało się tego spodziewać, biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki i pozycję w tabeli Iskierki. Jednak początek meczu nie sugerował większych kłopotów. Tuż po rozpoczęciu, gdy goście próbowali rozgrywać piłkę na swojej połowie, a gospodarze im ją odebrać, w konsekwencji przed szansą stanął Mosiądz, ale nie poradził sobie z trudną piłką. Wkrótce potem Skwara uderzył zza pola karnego obok słupka. W 8 minucie groźną akcję przeprowadzili goście, ale skutecznie interweniował Bątkowski. W 15 Bątkowski uderzył zza pola karnego, lecz Szkudlarek złapał piłkę. Nie miał jednak szans w 17 minucie, gdy Staniszewski przyjął podanie Kozłowskiego na klatkę piersiową i uderzył z półwoleja. Potem próbował Mosiądz, dwa razy strzelając i raz podając do Helta, który jednak z ostrego kąta trafił w bramkarza. Z każdą jednak minutą coraz bardziej rozbisurmaniali się goście. W 40 minucie Górski uderzył nad poprzeczkę, a trzy minuty później zdobył wyrównanie, nie dając szans Gądkowi strzałem z bliskiej odległości.
W drugiej połowie było mniej zamieszań podbramkowych, ale niebezpieczne sytuacje były. W 58 minucie Szkudlarek popisał się refleksem broniąc główkę Skwary z bliska, a w 65 Lipski znalazł się sam w polu karnym Floty, lecz strzelił nieznacznie obok słupka. Wynik meczu ustalił w 79 minucie Skwara. Akcje rozpoczął Welka, potem Maślak w pełnym biegu wrzucił piłkę w pole karne, gdzie przyjął ją Skwara i technicznym strzałem pokonał Szkudlarka. Dwie minuty później goście byli bardzo bliscy wyrównania. Po rzucie wolnym bitym przez Krzysztanowicza piłka przeszła wszystkich obrońców i po zahaczeniu jej końcem buta przez Górskiego, trafiła w zewnętrzną część słupka.