Pierwsze 1-0 Morskiego Klubu Sportowego
Flota – Mewa Resko 1-0 (1-0)
1-0 Mariusz Helt 17 minuta
Flota: Oskar Bochen, Mateusz Bątkowski, Przemysław Rygielski (66 Tomasz Maślak), Dariusz Kozłowski, Piotr Bursa, Michał Wnuk (77 Paweł Stankiewicz), Radosław Welka, Mariusz Helt (34 Piotr Tkaczonek), Grzegorz Skwara, Michał Nowak (90+2 Dawid Damazyn), Damian Staniszewski.
Nie grali: Grzegorz Hnat, Maciej Rombalski, Patryk Harkot.
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Mewa: Adam Gromek, Mateusz Płuciennik, Patryk Florczak, Mariusz Armonajtis (60 Bartosz Flis ), Kamil Skrilec, Damian Adamczuk (68 Kondrad Włodarczyk), Grzegorz Pawłowski, Maciej Majak, Szymon Deuter (60 Łukasz Kubicki), Robert Rawa, Axel Kołacz.
Nie grali: Michał Andrusieczko, Dominik Kobielski, Mateusz Deuter, Jakub Bodys.
Trener: Dariusz Kęsy
Kierownik drużyny: Dariusz Brodowski.
Żółte kartki:
Flota: Welka (19), Rygielski (44), Staniszewski.
Mewa: Rawa (64), Florczak (81 x 2).
Czerwona kartka: Florczak (81, za dwie żółte).
Sędziowali: Patryk Kunikowski, Mateusz Bęben, Rafał Myślicki.
To nieprawdopodobne, ale przez prawie dwa lata istnienia Morskiego Klubu Sportowego, jego pierwszy zespół nie wygrał ani razu 1-0. Jeśli w meczach o stawkę strzelał jedną bramkę – przegrywał. Tak było w poprzednim sezonie w Międzyzdrojach (1-2 z Falą) oraz w spotkaniach o Puchar Polski (1-2 z Gryfem Kamień i 1-5 z Vinetą Wolin). Dziś po raz pierwszy Flota wygrała strzelając jedną bramkę. Powiało więc I ligą.
Obserwując ten mecz można krótko podsumować: Flota wygrała, bo strzeliła tę jedną bramkę. Mecz był zacięty, oba zespoły miały swoje okazje, oba miały po poprzeczce, ale wygrywa ten, co strzela bramki. Dziś była to Flota.
Goście zagrali otwarcie, w pierwszych minutach nawet częściej bywali pod bramką Bochena. W 17 minucie po rzucie wolnym przy narożniku pola karnego piłkę trącił głową Kozłowski, trafiła ona do Skwary, który z półobrotu wrzucił górą w pole karne, gdzie Helt wybiegł za plecy obrońcom i głową przerzuciwszy piłkę nad Gromkiem zdobył zwycięskiego gola. Niestety w 34 musiał opuścić boisko z powodu zerwania mięśnia dwugłowego. W 23 minucie Adamczuk z Mewy trafił w poprzeczkę. 10 minut później z daleko mocno uderzył Wnuk i Gromek z najwyższym trudem wybił na róg. W wyniku kornera próbowali gola zdobyć Rygielski i Skwara, piłka jednak w końcu znalazła się w rękach Gromka. W 64 Wnuk uderzył z wolnego, ale piłka wyszła za długi słupek. Minutę później po błędzie Kozłowskiego 5 metrów od bramki znalazł się Flis, ale Bochen obronił strzał. W 86 minucie w poprzeczkę trafił Staniszewski.
Flota wygrała więc 1-0 i powiększyła przewagę nad Mewą do 14 punktów. Do końca sezonu zostało 6 kolejek.