Policjanci zatrzymali 59-letniego stargardzianina, który po tym jak zakończył wspólne biesiadowanie z kolegą zaatakował go nożem, a podczas interwencji próbował uciekać. Pokrzywdzony 57-latek z raną ciętą szyi przetransportowany został do szpitala, ale jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
W jednym z mieszkań na terenie Stargardu nikt nie przewidywał takiego obrotu zdarzeń, przynajmniej do czasu, kiedy wypity alkohol nie rozluźnił atmosfery. W pewnym jednak momencie biesiadnicy z ulicy Płatnerzy nie dogadali się i 59-letni sprawca uszkodzenia ciała nożem zaatakował 57-letniego kolegę.
Sytuacja najwyraźniej przeniosła się na ulicę, bo tam mężczyznę z raną ciętą szyi dostrzegły przypadkowe osoby, które powiadomiły załogę pogotowia ratunkowego. Stargardzcy policjanci powiadomieni o zdarzeniu natychmiast udali w wskazany rejon, gdzie na podstawie szybkich ustaleń rysopisu prawdopodobnego sprawcy zatrzymali go w pobliżu miejsca zdarzenia. Podejrzewany usiłował uciekać funkcjonariuszom, jednak bezskutecznie. Szczęśliwie obrażenia pokrzywdzonego okazały się niezagrażające życiu, natomiast sprawca trafił do policyjnego aresztu.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego i poczynionych ustaleń podejrzany usłyszał zarzut uszkodzenia ciała i zastosowano wobec niego najsurowszy ze środków zapobiegawczych, jakim jest tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. Za taki czyn grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
kom. Łukasz Famulski