Dzięki życzliwemu potraktowaniu idei obozów żeglarskich przez Urząd Miasta oraz dyrekcję ZSM akcję obozów żeglarskich 2017 roku można było zorganizować w wystarczającym wymiarze, bez konieczności większych ograniczeń materialnych. Sytuacja ta pozwoliła na uczestniczenie 39 dzieci i zaangażowanie 5 członków kadry. Obozy organizowano w terminach 14 – 23 lipca oraz 25 lipca do 3 sierpnia. Jak w latach ubiegłych zajęcia zapoczątkowane zostały w obu turnusach kilkugodzinnymi spotkaniami z psychologami. Przedmiotem spotkań były problemy alkoholizmu, narkomanii i innych szkodliwych zjawisk społecznych.
Tegoroczne obozy żeglarskie dla dzieci i młodzieży organizowane były pod hasłem żeglowania Śladami Osadników. Pod tym hasłem kryło się odwiedzenie miejsc, które przed wiekami zasiedlali nasi słowiańscy przodkowie, a następnie po II wojnie światowej polscy osadnicy. Ta rozpiętość historyczna zdecydowała o włączeniu do programu wizyty w niektórych niemieckich portach jachtowych. Odpowiednio do tego ukształtowany został program edukacyjny i wychowawczy obozów.
I tak w związku z planowanym pobytem w przygranicznym niemieckim porcie Kamminke w programie uwzględniono pogadankę o dziejach Świnoujścia w ostatnich miesiącach II wojny światowej oraz wycieczkę na największy w Niemczech wojenny cmentarz na wzgórzu Golm. Uczestnicy po zwiedzeniu dokonali wpisu do książki pamiątkowej cmentarza. Podobnie pobyt w portach Ueckermünde, Nowe Warpno i Trzebież połączono z pogadankami na temat polskiego osadnictwa po II wojnie oraz kształtowaniu się naszej zachodniej granicy. Postoje w portach Stepnica oraz Wapnica – Lubin stały się sposobnością dla omówienia tradycji polskiego osadnictwa najbliższej nam okolicy w różnych okresach historycznych. Jednakże nie tylko historia dominowała w realizowanym programie obozu. Zwiedzanie małych, ale bardzo pięknych portów i miejscowości Trzebież, Nowe Warpno, Stepnica, Wapnica pozwoliły ukazać urodę tych miejscowości i ich walory turystyczne. Jak każdego roku atrakcją była wycieczka do fabryki wyrobów czekoladowych Dobosza w Trzebieży, gdzie młodzież mogła zakupić łakocie po atrakcyjnej „fabrycznej” cenie.
W akcji obozowej uczestniczyło 39-ro uczestników o znacznej rozpiętości wieku i bardzo zróżnicowanych umiejętnościach żeglarskich. U większości uczestników były one minimalne. To nakazywało kształtować program obozu tak, by zawierał on szkolenie tak początkujących, jak i zaawansowanych żeglarsko uczestników. Nie było to tylko szkolenie werbalne z zakresu bezpieczeństwa żeglugi, ale także obowiązkowe manewry w sytuacji „człowiek za burtą”, egzekwowanie przez kadrę obowiązku noszenia kamizelek asekuracyjnych, uczenie sygnałów wzywania pomocy itd. Z drugiej strony, stosownie do warunków atmosferycznych konieczne było dokonywanie koniecznej korekty zaplanowanych tras i terminów.
Zgodnie z programem w obydwu transzach obozu, stosunkowo bogate były działania określane jako „kultura i rozrywka żeglarska”, a więc śpiewanie tradycyjnych szant, nauka nowych, ćwiczenie splotów, wykonywanie gadżetów i ozdób żeglarskich. Tradycyjną formą rozrywki, ale i wychowania, były organizowane przy każdej okazji ogniska połączone z pogadankami i śpiewem żeglarskim. Każda nadarzająca się okazja była również wykorzystywana do zajęć na plażach. Poza ratownikami plażowymi, ochronę bezpieczeństwa uczestników obozu zapewniał też ratownik obozowy.
Zgodnie z obozową tradycją uczestnicy otrzymali pamiątkowe dyplomy oraz koszulki i czapeczki z logo obozu. Wręczono je podczas zamykających obozy apeli.