Wynik wyborów w Niemczech jest obiecujący; może doprowadzić do sporej spójności oczekiwań Warszawy i Berlina wobec UE w takich sprawach, jak zachowanie jedności Unii, polityka wobec Rosji, czy nawet migracje – powiedział w poniedziałek PAP wiceszef MSZ ds. europejskich Konrad Szymański.
Jak zaznaczył, z ostatecznymi ocenami politycznych następstw wyborów trzeba się jednak „wstrzymać do momentu podpisania umowy koalicyjnej i rozdania tek ministerialnych pomiędzy partie nowej koalicji”.
Jak poinformowała w poniedziałek Federalna Komisja Wyborcza w Wiesbaden, w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Niemczech najwyższy wynik – 33 proc. głosów – uzyskał blok partii chadeckich CDU/CSU. Drugie miejsce zajęła SPD z wynikiem 20, 5 proc. Oba bloki polityczne, tworzące w dobiegającej końca kadencji koalicyjny rząd kanclerz Angeli Merkel, zanotowały spore straty.
W porównaniu z poprzednimi wyborami w 2013 roku chrześcijańscy demokraci stracili 8,5 pkt. proc., a socjaldemokraci – 5,2 pkt proc.
Dla SPD jest to najgorszy wynik w powojennej historii ugrupowania. Socjaldemokracja zgodnie z zapowiedziami zamierza przejść do opozycji.
Trzecią siłą będzie istniejąca od 2013 r. antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec (AfD), która po raz pierwszy znajdzie się w Bundestagu z wynikiem 12,6 proc. W nowym Bundestagu pozostanie Lewica z wynikiem 9,2 proc. (+0,6 pkt. proc.) i Zieloni z poparciem 8,9 proc. (+0,5 pkt. proc.).
Po czteroletniej nieobecności do parlamentu powróci ponadto Wolna Partia Demokratyczna (FDP), która zdobyła 10,7 proc. głosów. Przyszły parlament będzie liczył 709 miejsc. Największym klubem parlamentarnym będzie CDU/CSU z 246 mandatami, SPD ma 153 miejsc, AfD – 94, FDP – 80, Lewica -69, a Zieloni – 67.
Marceli Sommer(PAP)
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP
mp/