Niedawno usłyszałem, że to przeze mnie Społem PSS nie może uruchomić sklepu spożywczego przy ulicy Roosevelta. – napisała na portalu społecznościowym Prezydent Świnoujścia
Rzekomym powodem ma być fakt, że miasto miało zażądać od Społem zabezpieczenia miejsc postojowych.
Aby uciąć wszelkie plotki na ten temat, zwróciłem się do prezesa Społem PSS Piotra Kłapacza z prośbą o podanie przyczyn, które powodują, że obiekt przy ulicy Roosevelta stoi pusty.
Jednocześnie zadeklarowałem pomoc i wsparcie w uruchomieniu sklepu w tym miejscu. W odpowiedzi nie ma ani słowa o rzekomych miejscach parkingowych, których miało niby zażądać miasto. Jest za to stwierdzenie o rachunku ekonomicznym, którym kieruje się Społem PSS i czemu zresztą trudno się dziwić. To przecież firma handlowa, jak każda inna.
– Spółdzielnia nie jest instytucją powołaną do zabezpieczenia oczekiwań mieszkańców, jeżeli nie stoi za tym rachunek ekonomiczny; jest bowiem powołana do realizacji oczekiwań swoich członków i pracowników – napisał m.in. prezes.
Dodał również, że spółdzielnia prowadziła szereg rozmów, aby zagospodarować tę placówkę: z Biedronką, Stokrotką, Dino i innymi firmami. Niestety, żadna nie zdecydowała się na otwarcie tam swojego sklepu.
I taka jest prawda Szanowni Państwo – rachunek ekonomiczny, opłacalność. A nie rozsiewane plotki, że Społem nie może otworzyć sklepu, bo Żmurkiewicz zażądał stworzenia miejsc postojowych.