Iskra Golczewo – Flota 0-4 (0-1)
0-1 Damian Staniszewski 40 minuta
0-2 Dawid Trafalski 80 minuta
0-3 Damian Staniszewski 82 minuta
0-4 Piotr Bursa 89 minuta
Flota: Łukasz Gądek, Dawid Trafalski, Dariusz Kozłowski (86 Piotr Tkaczonek), Mariusz Helt, Mateusz Marynowski (90+1 Maciej Nasiadko), Grzegorz Skwara, Łukasz Ligierski (46 Piotr Bursa), Patryk Harkot, Oskar Zięty (54 Mateusz Wątroba), Damian Staniszewski.
Nie grali: Filip Żabiński, Maciej Rombalski.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Iskra: Patryk Dobrowolski, Kamil Kowalski I, Mateusz Gibas (46 Sebastian Madej, 58 Oskar Ruciński), Adrian Krzywicki, Rafał Piotrowski, Dawid Sandzewicz (66 Krzysztof Marchewka), Łukasz Łazarz, Dawid Roszak, Volodymyr Pryshnivskyy, Wojciech Trepkowski (46 Roman Biernacki), Łukasz Cebulski.
Nie grali: Kamil Kowalski II, Bartosz Trepkowski, Paweł Chlebowski.
Trenerzy: Łukasz Cebulski, Michał Piotrowski, Paweł Kulda.
Kierownik drużyny: Stanisław Kowalski.
Żółte kartki:
Flota: Staniszewski (71).
Iskra: Roszak (63), Kowalski (78), Ruciński (90+4).
Sędziowali: Rafał Myślicki, Lucjan Szefer, Marek Szymański.
Widzów: 150.
Po dobrej, rozsądnej grze, drużyna Floty dopisała sobie trzy punkty i cztery bramki, w spotkaniu z groźną dla najlepszych w lidze Iskrą Golczewo. Od początku inicjatywa należała do niebiesko-białych, ale skoncentrowani gospodarze umiejętnie rozbijali ataki i próbowali nawet kontrować, choć widać było, że głównie chodzi im o zabezpieczenie tyłów. Pierwsza okazja bramkowa była dopiero w 24 minucie, jednak Staniszewski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z ostrego kąta. W odpowiedzi 2 minuty później Cebulski uderzył ostro z wolnego, ale Gądek wybił na róg. Jeszcze groźniej było w 31, kiedy pozornie niegroźna piłka przetoczyła się wzdłuż naszej bramki na aut bramkowy. Wreszcie w 40 minucie Staniszewski po bardzo dobrym podaniu Skwary w biegu, pokonał Dobrowolskiego strzałem w krótki słupek po raz pierwszy. Jeszcze przed przerwą w dobrej sytuacji znalazł się Łazarz, ale jego mocny strzał Gądek wybił nad poprzeczkę.
Niekorzystny wynik zmusił gospodarzy do zmiany taktyki w drugiej połowie. Musieli ruszyć do przodu, skutkiem czego był zaskakujący strzał Piotrowskiego z 16 metrów, na szczęście zbyt wysoki. Flota tymczasem grała z kontry, co jej wybitnie odpowiadało. W 54 minucie Dobrowolski ubiegł Bursę, a w 74 sędzia nie uznał bramki Trafalskiego, dopatrując się popchnięcia bramkarza, który wprawdzie upadł na murawę i była mu udzielona pomoc, ale po zderzeniu z własnym obrońcą. Jednak co się odwlecze to nie uciecze – i Trafalski, i Bursa bramki jednak zdobyli. W 80 minucie po kornerze powstało ogromne zamieszanie pod bramką Iskry i Trafalski z bliska strzelił kolanem, między nogami próbującego interweniować obrońcy. Dwie minuty później kolejna szybka kontra Floty, Skwara ponownie obsłużył Staniszewskiego, który znalazł się sam na sam i podwyższył na 3-0. Najładniejszą bramkę zdobył w 89 minucie Bursa, po podaniu Skwary, precyzyjnym strzałem przy samym spojeniu poprzeczki z lewym słupkiem.
W.M.