Na 100 wypadków drogowych w Polsce przypada 8-9 ofiar śmiertelnych. Tymczasem w krajach Europy Zachodniej liczba ta wynosi ok. 2-4 ofiary na 100 wypadków. W niedzielę, 6 maja obchodzimy Europejski Dzień Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ustanowiony przez Komisję Europejską.
– Wyznaczenie tej daty jest sposobem zwrócenia uwagi mieszkańcom Unii Europejskiej na kwestie bezpieczeństwa na drogach. Z jednej strony ma na celu uwrażliwienie decydentów i opinii publicznej na problemy związane z bezpieczeństwem na drogach, a z drugiej – zmianę zachowań ich użytkowników, tak aby transport stał się bezpieczny i dostępny dla wszystkich – informuje Komenda Główna Policji (KGP). W ramach obchodów Dnia Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w całej Europie prowadzone są akcje uświadamiające, a także festyny, konferencje i pokazy.
Ze statystyk Komisji Europejskiej dot. bezpieczeństwa ruchu drogowego w 2017 r. wynika, że drugi rok z rzędu liczba ofiar śmiertelnych w Unii Europejskiej spadła o około 2 proc. W 2017 r. na drogach w UE zginęło 25 300 osób, tj. o 2 proc. mniej niż w 2016 i 20 proc. mniej niż w roku 2010. Jednak to daleko jeszcze do unijnego celu, który założyła Komisja Europejska – zmniejszenie liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych o połowę w latach 2010–2020. W zeszłym roku poważne obrażenia odniosło 135 tys. osób, których znaczny odsetek stanowili użytkownicy niechronieni: piesi, rowerzyści i motocykliści.
Na świecie co roku z powodu wypadków drogowych umiera 1,3 mln ludzi, a kolejne 20-50 mln doznaje obrażeń powodujących znaczną niepełnosprawność.
Polska należy do krajów o wysokim stopniu zagrożenia wypadkami drogowymi z dużą ilością ofiar śmiertelnych. – W ostatnich latach na 100 wypadków drogowych przypadało u nas 8-9 ofiar śmiertelnych, Podczas gdy w krajach takich jak Szwecja, Holandia, Anglia, Niemcy, Francja liczba ta wynosi ok. 2-4 ofiary na 100 wypadków – poinformowała Komenda Główna Policji.
W 2017 roku do policji zgłoszono 32 760 wypadki drogowe, w których śmierć ponioslo 2831 osób, a rannych zostało 39 466 osób. Głównymi przyczynami wypadków było nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu, niedostosowanie prędkości do warunków ruchu oraz nie ustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych.
Jak podkreślili policjanci, to człowiek ma decydujący wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego, a „wypadek nie jest tylko zrządzeniem losu czy przeznaczeniem. Tym tragicznym zdarzeniom towarzyszą okoliczności, na które wpływ ma działanie człowieka”.
Bądźmy bezpieczni na drodze – kierowca v. pieszy
Około 40 proc. wszystkich ofiar wypadków drogowych w Polsce stanowią piesi. – Na tę grupę należy zwrócić szczególną uwagę, ponieważ w przeciwieństwie do poruszających się samochodami, osoby te nie są osłonięte karoserią samochodu, nie mogą liczyć na działanie poduszek powietrznych ani pasów bezpieczeństwa – podkreślają policjanci z KGP.
Najwięcej wypadków z udziałem pieszych i najtragiczniejsze ich skutki policja zanotowuje w miesiącach jesienno – zimowych (październik-grudzień).
Głównymi przyczynami potrąceń pieszych było nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściach dla pieszych. Jak podkreśliła policja, „potrącenia pieszych, których przyczyną było niedostosowanie prędkości charakteryzowały się tragicznymi skutkami, w co piątym wypadku zginął człowiek”.
Zdarzenia z udziałem pieszych, to w większości „najechanie na pieszego”, inne to np. poszkodowanie pieszego w wyniku zderzenia dwóch pojazdów, a następnie wjechania pojazdu na chodnik, wjechania w wiatę przystanku komunikacji, uderzenie w słup lub znak, który przewracając się uderzył w pieszego lub też pieszy przyczynił się do powstania wypadku drogowego nie doznając w nim obrażeń ciała.
Zdradliwe zmęczenie
Jednym z głównych powodów wypadków drogowych są zmęczenie i związane z nimi zaburzenia snu. Z sondażu Kantar TNS, przeprowadzonego na reprezentatywnej grupie 1000 Polaków w wieku 35-65 lat w marcu 2018 r. na zlecenie Centrum Medycznego MML, wynika, że prawie jedna piąta Polaków (19 proc.) czasem czuje się zdekoncentrowana podczas prowadzenia pojazdu, przy czym 17 proc. czuje się tak często, a 2 proc. bardzo często.
Eksperci ostrzegają, że zmęczenie i niedobór snu są równie niebezpieczne dla kierowców, jak jazda pod wpływem alkoholu. Pozostawanie bez snu przez 18,5 lub 21 godzin w takim samym stopniu zaburza zdolność prowadzenia pojazdu jak stężenie alkoholu we krwi sięgające odpowiednio 0,05 i 0,08 proc.
Na kwietniowej konferencji dot. kampanii edukacyjnej „Zdrowie za kierownicą”, której patronuje Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, eksperci podkreślali, że szacuje się, iż w 2030 r. czwartą przyczyną zgonów na świecie będą wypadki samochodowe.
Raporty roczne KGP dot. wypadków drogowych z podziałem na województwa dostępne są tutaj.
Więcej informacji na stronie KRBRD.
Na podst.: KGP, KRBRD, PAP
amk/ Kurier PAP