Maksiu (PZ-19) – mały pies w wielkim schronisku.
Gdy śmierć odebrała mu jedynego opiekuna, został na świecie zupełnie sam, w zupełnie pustym mieszkaniu. Nie bylo nikogo, kto mógłby wziąć go na spacer, zaopiekować się, utulić. Spakowali wszystko co miał i przywieźli go do schroniska.
Ta psia sierotka do dziś nie odnajduje się w tej przestrzeni. Na swoich krótkich nóżkach, z podkulonym ogonkiem nieśmiało drepta po schroniskowym wybiegu. Patrzy z ogromnym smutkiem, bo jeszcze nie przebrnął przez ten ciężki etap początków życia psa bezdomnego.
To nie jest pies, który odnajdzie się w schronisku. Jest malutki, trzęsie się z zimna, nie podbiega do krat na zawołanie, nie walczy o uwagę, nie rzuca się w oczy. On wciąż jest w trybie oczekiwania. Być może na swojego opiekuna, ale my wiemy, że to co było już nie wróci. Mamy nadzieję, że nowy Opiekun nie każe mu na siebie długo czekać.
Maksiu ma 5lat, jest wykastrowany, zaszczepiony, gotowy do domu.
Chcesz poznać Maksia?
Umów się na zapoznawczy spacer
Kontakt w sprawie adopcji:
Kinga 503020184