Pamiętacie Państwo sprawę stada koników polskich należących do Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków? Zwierzęta bardzo cierpiały, jeden koń zdechł, inny był w tak tragicznym stanie, że lekarz weterynarii sam podjął decyzję o jego eutanazji, aby skrócić mu cierpienie.
Przez kilka dni całe Świnoujście (i nie tylko) żyło tą sprawą. Na wniosek lekarza weterynarii i Komendanta Straży Miejskiej, wobec braku reakcji ze strony OTOP, aby ratować zwierzęta, zdecydowałem o ich odebraniu i przekazaniu pod opiekę gospodarza w Karsiborze, który hoduje konie i potrafi o nie zadbać.
Do dziś uważam, że to była dobra decyzja. Stan stada koników polskich pod opieką nowego gospodarza oraz lekarza weterynarii szybko poprawił się. Jestem przekonany, że gdybym wówczas nie zareagował, sprawa miałaby jeszcze bardziej dramatyczny przebieg. Dlatego, z ogromnym zdziwieniem i niedowierzaniem przyjąłem decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Szczecinie, do którego z odwołaniem od mojej decyzji o odebraniu stada zwróciło się OTOP. SKO potwierdziło, że koniki były w bardzo złym stanie, że jeden padł, drugiego trzeba był poddać eutanazji, że były wygłodzone, nie miały jedzenia i wody, że stado było pozbawione opieki weterynaryjnej itd. ALE! OTOP nie działało umyślnie! Kolegium uznało, że w postępowaniu wykazano wyłącznie niedostateczną opiekę na zwierzętami, co nie jest jednak równoznaczne ze znęcaniem się według ustawy o ochronie zwierząt! Uwierzycie Państwo? Bo ja czytałem tę decyzję kilka razy i za każdym przecierałem oczy ze zdumienia. Decyzją SKO w Szczecinie miasto musiało zwrócić stado OTOP.
Szanowni Państwo. Przez rok, na leczenie, opiekę weterynaryjną, jedzenie i inne koszty związane z pobytem stada 25 koni u gospodarza w Karsiborze, miasto wydało niemal 195 tys. złotych. Oczywiście nie ma wątpliwości, że najważniejsze są konie, ale uważam, że OTOP powinien nam zwrócić te koszty. Zrobiliśmy przecież to, co oni powinni robić. Dlatego w odrębnym postępowaniu będziemy dochodzić zwrotu.
Natomiast co do decyzji SKO, to jako prezydent nie mogę się od niej odwołać. Może jednak zostać zaskarżona przez prokuratora. Zwróciłem się już do prokuratury z prośbą o rozważenie takiej możliwości. Poinformuję Państwa o jej decyzji.
Jedyne, co jest pozytywne w tej całej sprawie, to fakt, że udało nam się uratować koniki polskie; choć niestety nie wszystkie. Tylko… czy wracając ponownie pod opiekę OTOP są tam bezpieczne?
Czy możemy być pewni, że sytuacja sprzed roku nie powtórzy się?