PO wypięła się na SLD – szok i niedowierzanie.
Szok i popłoch w strukturach regionalny – a już wszytko było ustalone – kto z kim i w jakiej komitywie – które miejsce na liście.
Działacze lokalnych struktur SLD nie szczędzili pochwał na profilach społecznościowych posłów PO – wychwalali ich zanglizowanie polityczne.
Wszystko miało być takie piękne – a tu jedna decyzja centrali zburzyła tą sielankę.
Dziś nie ma żadnej gwarancji, że postkomuniści dostaną choć jeden mandat – i dobrze.