WEZWAŁA POLICJĘ BO POTRZEBOWAŁA TRANSPORTU DO DOMU
Przed sądem, za bezpodstawne wezwanie Policji, odpowie 49-letnia mieszkanka powiatu kamieńskiego, która bezpodstawnie wezwała Policję do zmyślonego wypadku drogowego. Za ten lekkomyślny czyn grozi jej kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1.500 złotych.
W minioną sobotę (17.08.2019r.), po godzinie 21:00, Dyżurny Komisariatu Policji w Nowogardzie otrzymał telefoniczne zgłoszenie o potrąceniu pieszej w miejscowości Warnkowo. Na miejsce niezwłocznie zostali skierowani policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego. Mundurowi po przyjeździe na miejsce ustalili, że 49-letnia kobieta poprosiła przechodniów o wezwanie Policji i Pogotowia Ratunkowego, gdyż została potrącona przez samochód w momencie, gdy chciała zatrzymać „Stopa”. Dodatkowo powiedziała przechodniom, że na skutek potrącenia ma złamaną nogę.
Funkcjonariusze po zapytaniu kobiety o okoliczności zdarzenia zostali zaskoczeni odpowiedzią rzekomej pokrzywdzonej. Kobieta oświadczyła, że leży na ziemi, gdyż leży i odpoczywa. 49-latka przyznała się, że wymyśliła potrącenie, ponieważ chciała, aby Policja lub Pogotowie Ratunkowe odwiozło ją do jej miejsca zamieszkania, gdyż nikt na „Stopa” jej nie wziął. Policjanci nie potwierdzili u kobiety obrażeń mogących świadczyć o jej udziale w zdarzeniu drogowym, a w trakcie kontroli trzeźwości okazało się, że 2,7 promila alkoholu w organizmie.
Podczas interwencji kobieta była agresywna, wulgarna, nie okazywała skruchy, a wręcz śmiała się ze swojego czynu, zapewniała, że nadal będzie zatrzymywać auta na drodze, aby dojechać do domu. 49-latka dla własnego bezpieczeństwa została przetransportowana do Szczecińskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień celem wytrzeźwienia.
Za swój lekkomyślny czyn, pomysłowa 49-latka odpowie przed sądem. Za bezpodstawne wezwanie Policji grozi jej kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1.500 złotych.
Mundurowi apelują o rozważne i przemyślane korzystanie z numerów telefonów alarmowych. Przed zgłoszeniem interwencji warto zastanowić się, czy sprawa z którą dzwonimy rzeczywiście wymaga obecności Policji. Być może właśnie w tej chwili, ktoś inny pilnie potrzebuje pomocy. Kiedyś i Ty możesz potrzebować szybkiej reakcji funkcjonariuszy.
mł.asp. Anna Dygas