We wtorek odbyła się konferencja prasowa dotycząca Festiwalu Moniuszko Inspiration!, który rozpocznie się 3 listopada w Operze na Zamku i potrwa do 10 listopada.
Poniżej skrót wypowiedzi dyrektorów Opery na Zamku i biorących udział w festiwalu artystów – do wykorzystania.
Jacek Jekiel – dyrektor Opery na Zamku w Szczecinie:
Nigdy nie lubiłem obchodów, ale gdy rozmawiałem z dyrektorem Waldemarem Dąbrowskim, zanim jeszcze powierzył mi funkcję koordynatora obchodów Roku Moniuszkowskiego w Zachodniopomorskiem, ujął mnie on jednym pytaniem: „Czy wiesz, jakiego herbu jest Stanisław Moniuszko? Herbu Krzywda”. I zaczął wyliczać wszystkie krzywdy, które Moniuszce zrobili rodacy. Jedną z największych krzywd było to, że moment, w którym tworzył przypadł na jeden z najbardziej dramatycznych historii naszego narodu, wtedy, kiedy kompozytor święcił największe triumfy, a wybuchło Powstanie Styczniowe. I spektakle: „Halka”, „Straszny dwór” zostały natychmiast zdjęte, bo uznano je za nadmiernie patriotyczne. A później to już się potoczyło: brak państwa, brak mecenasa… Moniuszce było trudno pod każdym względem, także ekonomicznym. Ale pomimo to uznaliśmy, że ten festiwal nie będzie akademią „ku czci”, ale wydarzeniem artystycznym ujętym inaczej. Zwróciliśmy się do artystów, żeby odpowiedzieli nam na pytanie, czy Moniuszko ich inspiruje i czy mogą coś od siebie o nim opowiedzieć. To miało być w ich estetyce, żeby nie musieli się przebierać w cepeliowski strój górala z ciupagą, tylko żeby pozostali cały czas sobą. Mam nadzieję, że to, co będziemy oglądać od 3 do 10 listopada potwierdzi moje oczekiwania, ale najważniejsza jest ocena publiczności.
Moniuszko nie miał mecenasa, my akurat tego mecenasa znaleźliśmy. Dziękuję bardzo spółce ENEA, która jest Sponsorem Festiwalu Moniuszko Inspiration!, a także Instytutowi Muzyki i Tańca, który dołożył niemałą garść środków, żeby to wydarzenie mogło być takie, jakie sobie zaplanowaliśmy.
Jerzy Wołosiuk – dyrektor ds. artystycznych Opery na Zamku – „Wieczór baletów polskich” – 3 listopada, BALET:
3 listopada nastąpi inauguracja festiwalu. „Wieczór baletów polskich” jest już dobrze znany. Jego częścią jest „Na kwaterunku” Stanisława Moniuszki w choreografii Roberta Bondary. To spektakl, który już odpowiada na pytanie, czy kompozytor jest w stanie inspirować współczesnych twórców. Robert Bondara na nowo bowiem zinterpretował całą historię XIX-wieczną i przeniósł ją w obecne czasy, czasy konfliktów wojennych, co jest szczególnie obecnie aktualne, choćby w kontekście tego, co dzieje się w północnej Syrii. Robert Bondara nawiązuje do tego, jak działa na człowieka zespół stresu pourazowego, co jest szczególnie uderzające w kontrze do bardzo pięknej i czasem dość sielankowej muzyki Stanisława Moniuszki.
Prof. Bohdan Boguszewski, dyrygent – kantata „Widma” na podstawie „Dziadów” – 5 listopada, ROMANTYZM
Stanisław Moniuszko długo pisał kantatę „Widma”, pomiędzy 1853 a 1856 rokiem, ale dopiero po 10 latach doczekała się ona prawykonania w Teatrze Wielkim jako kantata, chociaż Moniuszko marzył, żeby był to spektakl inscenizowany. Niestety nie udało mu się do tego doprowadzić. Pierwsza inscenizacja odbyła się we Lwowie w 1878 roku, więc już po śmierci kompozytora. Następnie Czesi wystawili ją w Pradze w 1899 roku. A w XX wieku? Kantata została zaprezentowana dopiero w 1966 roku w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej, później w 1998 roku pokazała ją Opera Śląska. I już teraz – w XXI wieku można ją było zobaczyć we Wrocławiu w 2017 roku w Narodowym Forum Muzyki. Teraz przyszła kolej na Szczecin. W ramach festiwalu odbędzie się szczecińskie prawykonanie tej kantaty. Oczywiście, Moniuszko mógłby sobie tylko pomarzyć o takich składach instrumentalnych. Wszyscy robimy to pierwszy raz. Soliści śpiewają to po raz pierwszy, chór ZUT-u także, jak i orkiestra. Przyznam się bez wstydu, że ja też będę dyrygentem „Widm” pierwszy raz. To znakomita muzyka, znakomity tekst – bo Mickiewicz, a wszystko świetnie zinstrumentalizowane i doskonale dobrani soliści.
Sylwester Ostrowski – muzyk, saksofonista jazzowy – 6 listopada, JAZZ
Urzekło mnie w tym festiwalu to, że w swojej nazwie ma słowo „inspiration”. Jeśli ideą jest, że nie mamy przebierać się za Halkę, a robić swoje, inspirując się twórczością Moniuszki, to jest to dla mnie bardzo atrakcyjne. Moniuszko mógłby też pozazdrościć nam tego, że jego utwory będą grali najlepsi jazzowi wykonawcy. Zaśpiewa między innymi Deborah Brown, znakomita wokalistka. I prawdopodobnie będzie to też pierwsze wykonanie Moniuszki, w które włączeni będą amerykańscy artyści jazzowi. Oczywiście takich inicjatyw jest więcej w Polsce, ale fakt, że udało nam się zaprosić na ten koncert znakomite nazwiska powoduje, że – powtórzę – Moniuszko mógłby nam pozazdrościć.
Małgorzata Bornowska – kierownik chóru Opery na Zamku, utwory religijne S. Moniuszki – 7 listopada, SACRUM
Ten Rok Moniuszkowski to przede wszystkim odkrywanie Moniuszki. Nie jest to łatwe, ponieważ repertuar, który wykonam ze swoim zespołem, jest pewnym odkrywaniem skarbów. Wykonamy utwory – jeden z nich jest wydany nakładem własnym kompozytora z 1865 roku. Nikt tego nie wydał, więc tym bardziej jest to ciekawe. Będą też utwory sakralne Moniuszki, które stanowią dużą część jego dorobku. Ale właśnie dlatego, że przez wiele lat nie były wydawane, nie są znane w dużej części, a są niesamowicie piękne, przejmujące. Dla mnie jako dyrygenta muzyka Moniuszki jest niezwykle inspirująca, ale ja nie będę „odkrywać Ameryki”, po prostu postaram się wykonać partyturę jak najlepiej potrafię. Ta muzyka jest prosta, płynąca prosto z serca. Moniuszko był człowiekiem bardzo skromnym, pokornym i wierzącym. Mam wrażenie, że ta muzyka właśnie prosto z jego serca wypływała, a my postaramy się to przekazać.
Krzysztof Kamiński – dyrektor muzyczny Zespołu Pieśni i Tańca Szczecinianie, 8 listopada, FOLK
Motywem przewodnim naszego spektaklu będzie miłość. Od narodzin aż do późnej starości. Z kulturą ludową Moniuszko miał bardzo wiele wspólnego, co postaramy się przekazać. Zaprosiliśmy do współpracy wspaniałego choreografa, Łukasza Netera, który jest specjalistą od tańców charakterystycznych i ludowych. Kolejnym smaczkiem będzie kapela góralska „PoPieronie”, laureaci między innymi Turnieju Muzyków Prawdziwych. Oni opracowali wiele utworów ze „Śpiewnika domowego” Moniuszki. Będzie wiele niespodzianek, bo Moniuszko naprawdę potrafi inspirować.
Jerzy Wołosiuk – recital Aleksandry Kurzak i Marka Ruszczyńskiego oraz Międzynarodowa Gala Wokalna – 9 listopada i 10 listopada, RECITAL, OPERA
9 listopada na naszej scenie wystąpi wielka gwiazda występująca na najlepszych światowych scenach, nie po raz pierwszy w Szczecinie, ale po raz pierwszy w Operze na Zamku – Aleksandra Kurzak wraz z Markiem Ruszczyńskim. Na nasze zaproszenie przygotowuje specjalny recital, w którym znajdą się różne kompozycje Stanisława Moniuszki, między innymi pieśni oraz arię „Halki” z III aktu, a także swoje najwybitniejsze kreacje, czyli arie np. z „Gianni Schicchi” czy z „Nieszporów sycylijskich”. W pierwszej części Aleksandra Kurzak wykona cykl pieśni Roberta Schumanna „Miłość i życie kobiety”. W drugiej części usłyszymy wspaniałe arie operowe, ale też fortepianowe. Pojawi się Szopen, bo jak romantyzm i Moniuszko, to nasze myśli idą w kierunku Szopena.
10 listopada z kolei, na zakończenie festiwalu – Międzynarodowa Gala Wokalna, w której wystąpi czwórka solistów: nasza znakomita sopranistka Joanna Tylkowska-Drożdż oraz trzech śpiewaków, których „wypatrzyłem” na Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Stanisława Moniuszki w maju. Dwoje z nich wystąpiło w finale konkursu: mezzosopranistka z Rosji i Izraela Zlata Khershberg oraz brazylijski tenor Matheus Pompeu, który ma już doświadczenia z muzyką Moniuszki. Czwartym solistą będzie Luis Quiros – baryton z Kostaryki, najmłodszy w tym towarzystwie; urodził się w 1995 roku, co pokazuje, jak młodzi artyści, ale już utytułowani wystąpią na naszej scenie. Każdy z artystów z zagranicy wykona arię Moniuszki, Matheus Pompeu, nawet dwie, oraz duet. W repertuarze znajdą się zarówno kompozycje Stanisława Moniuszki jak i kompozytorów, którzy tworzyli w jego czasach, między innymi Mendelssohna, Wagnera, Smetany, Gounoda, Orsiniego, Donizettiego, Verdiego czy Glinki. Będzie to wieczór pokazujący, czym sam Moniuszko się inspirował. Gala ta będzie dla nas wspaniałą ucztą. Orkiestra zagra pod moją skromną batutą.
Magdalena Jagiełło-Kmieciak
rzecznik prasowy Opery na Zamku