Briefing Prezydenta RP Andrzeja Dudy
Pałac Prezydencki | Briefing Prezydenta RP Andrzeja Dudy https://t.co/sIhEJMwzn7
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) March 21, 2020
Prezydent o wsparciu dla przedsiębiorców
Prezydent, premier, minister rozwoju, szefowa zus i szefowa BGK rozmawiają przy stole
Państwo dopłaci do pensji pracowników do 40 proc. średniego wynagrodzenia firmom, które utrzymają miejsca pracy; zwolnieni z płacenia składek ZUS przez 3 miesiące będą wszyscy samozatrudnieni, mikroprzedsiębiorcy, jeśli ich przychody spadły o więcej niż 50 proc. w stosunku do lutego br. – poinformował Prezydent Duda.
Przypomniał również, że na poniedziałek zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. – Liczę, że uda się wypracować konsensus i będziemy mogli przyjąć rozwiązania, które w jak największym stopniu uratują polską gospodarkę i domowe budżety – powiedział.
Wcześniej Prezydent spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim, minister rozwoju Jadwigą Emilewicz, prezes ZUS Gertrudą Uścińską oraz prezes BGK Beatą Daszyńską-Muzyczką.
Wczoraj w godzinach popołudniowych otrzymałem projekt ustawy o tarczy antykryzysowej, o rozwiązaniach, które mają uchronić polską gospodarkę, wesprzeć polskich przedsiębiorców i przede wszystkim w jak największym stopniu – jak to jest tylko możliwe ze strony państwa – chronić miejsca pracy. A więc chronić codzienny byt Polaków – wszystkich, którzy pracują, by utrzymać swoje rodziny.
Zapoznałem się z rozwiązaniami, które są tam proponowane. Ten program jest bardzo szeroko zakrojony. Różnego rodzaju rozwiązań – poczynając od zwolnień, poprzez wspieranie ochrony miejsc pracy, poprzez bezzwrotne pożyczki w przypadku utrzymania zatrudnienia, aż poprzez gwarancje kredytowe ze strony Banku Gospodarstwa Krajowego – jest przewidzianych w tym programie bardzo wiele. Jest on bardzo szeroko zakrojony.
Ale w ostatnim czasie miałem mnóstwo informacji ze strony przede wszystkim przedsiębiorców, którzy są samozatrudnieni, którzy prowadzą najmniejsze działalności, czyli mikroprzedsiębiorców. Bardzo wiele sygnałów dotyczących konieczności płacenia składek na ZUS w tym bardzo trudnym okresie. Rzeczywiście ta sprawa była paląca. Projekt nie przewidywał, by można było tych składek nie zapłacić w ogóle.
Projekt przewidywał, że możliwe byłoby odroczenie płatności tych składek przez trzy miesiące. Przedsiębiorcy mówili mi, że nie jest to rozwiązanie, które – ich zdaniem – byłoby wystarczające, bo obawiają się, że nie będzie można potem tak spokojnie wrócić do działalności, która przyniesie jeszcze większe dochody niż ta, którą mieli do tej pory, niż to, co mieli choćby w lutym tego roku, jeszcze zanim dotknął nas koronawirus i zanim zaczął się kryzys.
Trudno było nie przyznać racji tym wszystkim głosom, dlatego dzisiaj w trybie pilnym zaprosiłem do siebie Pana Premiera, Panią Minister Rozwoju, Panią Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, także Panią Prezes Banku Gospodarstwa Krajowego. I teraz przez kilka godzin dyskutowaliśmy nad zmianami w tym projekcie.
Dlatego że uznałem, że po prostu wprowadzenie trwałego zwolnienia – tzn. takiego, że przez trzy miesiące będzie można nie zapłacić składek na ZUS i nie będzie trzeba ich już potem płacić, tzn. że to nie będzie żaden dług wobec ZUS-u, tylko po prostu będzie to najnormalniejsze w świecie zwolnienie – musi zostać wpisane do ustawy, by była gwarancja, że ten koszt nie będzie obciążał samozatrudnionego czy nie będzie obciążał najmniejszego pracodawcy, jakim jest mikroprzedsiębiorca zatrudniający do dziewięciu osób. Są różne programy przewidziane dla większych podmiotów, natomiast uznałem, że dla tych podmiotów ma to znaczenie kluczowe – bo to były główne prośby, z którymi zwracano się do mnie w ostatnich dniach.
Po długiej dyskusji i obliczeniach ustaliliśmy, że zwolnieni z płacenia składek na ZUS przez trzy miesiące będą wszyscy samozatrudnieni mikroprzedsiębiorcy, jeżeli ich przychody spadły o więcej niż 50 proc. w stosunku do lutego 2020 roku.
Dla wszystkich firm, które utrzymają miejsca pracy, państwo dopłaci do pensji pracowników do 40 proc. średniego wynagrodzenia. Te rozwiązania – jak szacują eksperci – będą kosztowały ok. 13 mld zł miesięcznie. Chcę zaznaczyć, że jeżeli ten program będzie realizowany, to jest to więcej, niż np. zaproponowano przedsiębiorcom i pracownikom na Węgrzech, dlatego że tamto rozwiązanie ma charakter branżowy, a u nas – powszechny.
Po prostu chodzi mi o to, by wszyscy, którzy rzeczywiście zostaną dotknięci kryzysem, mieli wsparcie ze strony państwa, bo to ma znaczenie fundamentalne – bo są to miejsca pracy, jest to codzienny byt polskich rodzin. Oczywiście wszystkim nam nie będzie łatwo – nie będzie łatwo rządzącym, by w pełni zrealizować ten program, nie będzie łatwo także przedsiębiorcom, pracodawcom i pracownikom.
Koszty tej sytuacji dotkną nas wszystkich. Ale mam nadzieję, że dzięki wspólnemu działaniu podołamy niebezpieczeństwu, z którym stykamy się dzisiaj – jak mówiłem w moim wczorajszym orędziu, dziękując wszystkim, którzy wspierają się dziś nawzajem i walczą z koronawirusem, ratując swoim rodakom życie i zdrowie.
Jak wczoraj wspomniałem, zwołałem na poniedziałek Radę Bezpieczeństwa Narodowego, by o tych rozwiązaniach porozmawiać w gronie całej polskiej sceny politycznej, tzn. zapraszając przedstawicieli wszystkich ugrupowań parlamentarnych. Są oni w tej Radzie reprezentowani, będzie spotkanie, będziemy dyskutowali właśnie o tym.
To spotkanie zacznie się o godz. 12, będzie realizowane w formule telekonferencji, aby było jak najbezpieczniejsze dla wszystkich uczestników, byśmy nie siedzieli wszyscy razem w jednej sali, choć teoretycznie byłoby to możliwe. Ale staramy się w jak największym stopniu tego unikać. W związku z tym będzie to telekonferencja – z góry to zapowiadam.
Musimy wprowadzić takie rozwiązania. To spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego jest m.in. po to, bo to musi być konsensus – musi być tak, że parlament po prostu to przyjmie i wszystkie ugrupowania zgodzą się na te rozwiązania. Być może będą jakieś poprawki, bo trzeba się liczyć z tym, że będą różne propozycje choćby ze strony ugrupowań, które dzisiaj są opozycyjne.
Ale liczę na to, że uda się tu wypracować konsensus i będziemy mogli przyjąć takie rozwiązania, które w jak największym stopniu uratują polską gospodarkę, polskie państwo, a także domowe, rodzinne budżety, i jak najmniej miejsc pracy i przedsięwzięć gospodarczych w Polsce ucierpi czy też zniknie na skutek uderzenia kryzysu, który jest faktem i – jak doskonale wiemy – ma już w tej chwili charakter nie tylko polski, lecz także ogólnoświatowy.
Nikt nie jest w stanie przewidzieć, co będzie dalej, chociaż wszyscy mówią, że skutki dla światowej gospodarki – niestety, także naszej – będą dramatyczne. Ale musimy czynić wszystko, by wspólnie poradzić sobie z tym problemem teraz i na przyszłość.
Dziękuję bardzo.