Komendant Główny Policji: nie odpuszczamy naszych obowiązków
Nie odpuszczamy naszych obowiązków; policjanci mają świadomość jak bardzo państwo ich potrzebuje – zapewnił w sobotę Komendant Główny Policji gen. Jarosław Szymczyk.
Gen. Szymczyk poinformował w TVP Info, że zasady działania policji nie zmieniły się w związku z ogłoszeniem stanu epidemii. Policja ma jednak obecnie dodatkowe zadania. Ze względu na zamknięcie granic wielu policjantów zostało skierowanych do wsparcia Straży Granicznej na przejściach granicznych – dodał. Wystawiono też nowe posterunki graniczne osadzone przez policjantów i żołnierzy WOT, po to by „tymi ciągami komunikacyjnymi nikt do Polski się nie przedostał” – podkreślił.
Według gen. Szymczyka codziennie kierowanych jest na patrole uliczne 20 tys. policjantów mundurowych. „Do tego dochodzą policjanci kryminalni” – podkreślił. W ocenie generała policjantom tym nie brakuje zadań pomimo obserwowanego spadku przestępczości, gdyż wzrosła liczba interwencji domowych. Jak dodał, nadal „odnotowywane są wypadki drogowe” – w piątek było ich czterdzieści, w tym sześć ofiar śmiertelnych. Szymczyk poinformował, że minionej doby na gorącym uczynku złapano 400 sprawców przestępstw oraz zatrzymano 129 nietrzeźwych kierowców. „To pokazuje, że nie odpuszczamy naszych podstawowych obowiązków” – podkreślił.
Mówiąc o rezerwach jakie ma Policja na wypadek zwiększonego zapotrzebowania na patrole komendant przypomniał, że w Policji jest ponad 103 tys. etatów policyjnych, z czego w tej chwili „w służbie” jest 98,5 tys. „Korzystamy w miarę możliwości ze wszystkich naszych zasobów” – zapewnił generał.
Podkreślił, że liczył się z tym, że w związku z epidemią, zasoby policji będą ograniczone. Jak wyjaśnił dzieje się tak również z tego powodu, że obecnie 400 funkcjonariuszy przebywa w kwarantannie, w związku z wykonywaniem zadań służbowych. Jak zauważył, policjanci muszą stykać się z osobami chorymi na koronawirusa w ramach wykonywania swoich zdań. Jako przykład podał ucieczkę chorego na COVID-19 ze szpitala w Zgierzu, ale też ucieczkę pacjenta z podejrzeniem tej choroby ze szpitala w Gdańsku. „Interweniujemy w wielu miejscach i przypadkach, które to interwencje wymagają poddania policjantów obserwacji, czy nawet kwarantannie, a nawet wyłączenia jednostek policyjnych, co miało miejsce w Pruszczu. Przykładamy do tego ogromna wagę, aby policjantom zlewnic godne warunki odbycia takiej kwarantanny” – zapewnił.
Dodał, że w zdecydowanej większości policjanci są na służbie. „Policjanci mają świadomość jak bardzo państwo ich potrzebuje” – podkreślił Szymczyk. Zapewnił też, że nie było przypadku braku policjantów w woj. lubuskim, bo „uciekli na L4” i nie miał kto przeprowadzać kontroli. „To kłamstwo, które podważa kompetencje i zaangażowanie policjantów” – stwierdził. Przestrzegł też, że policja będzie poszukiwać autorów tego typu fake newsów i ich „rozliczać” przed „wymiarem sprawiedliwości” za „nieodpowiedzialna postawę”.
Mówiąc o sposobach oszustów wykorzystywanych w czasie epidemii wymienił podszywanie się pod zbiórki pieniędzy na walkę w koronawirusem oraz oferty „cudownych leków” na koronawirusa.
Poinformował, że wydano instrukcje policjantom, by w przypadku zgromadzeń grup młodych ludzi, którym nie można zakazać spotykania się, bo są to grupy mniejsze niż 50 osób, pouczać o niebezpieczeństwie związanym z epidemią i wzywać od powrotu do domu.
Jak dodał z 55 tys. kontroli osób poddanych kwarantannie w piątek 300 osób – czyli 0,5 proc. – nie stosowało się do obowiązku kwarantanny. Ocenił jednak, że zdecydowana większość wywiązuje się z tego obowiązku „sumienie”. Zapewnił, że policja będzie konsekwentna w ustalaniu osób, które naruszają zasady kwarantanny.
Podkreślił, że osoby objęte kwarantanną nie mogą wychodzić w „żadnym przypadku”, nawet żeby wyrzucić śmieci. Osoby takie mogą natomiast przekazywać policjantom swoje prośby i oczekiwania, a te będą realizowane. (PAP)
autor: Krzysztof Kowalczyk
krz/ par/