Praca sezonowa w czasie koronawirusa – młody pracowniku, musisz być czujny!
Od początku istnienia stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom jednym z najtrudniejszych sezonów naszego działania były zawsze wakacje. Jeszcze kilka lat temu to właśnie pod koniec sierpnia do naszej organizacji trafiały dziesiątki zgłoszeń od pracowników, którzy nie potrzymali wynagrodzeń za pracę w gastronomii lub hotelarstwie nad morzem. Zdarzały się również przypadki pracowników, którym odciągano z wypłat koszt zakwaterowania czy np. rzekomych strat jakie miał ponieść pracodawca w czasie pracy sezonowej pracownika (np. liczba stłuczonych talerzy czy liczba skradzionych towarów). W ostatnich latach sytuacja się uspokoiła, ale wiele wskazuje na to, że sezon 2020 przez pandemię koronawirusa może być znów czasem wielkich problemów. – Rynek pracy sezonowej będzie bardziej drapieżny, a pracodawcy by oszczędzić na wynagrodzeniach mogą posuwać się do oszustw – mówi Prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom Małgorzata Marczulewska.
Praca sezonowa 2020. Niektórzy będą próbowali wykorzystać nieświadomych, młodych pracowników. Może dojść także do sytuacji, że z powodu strat przedsiębiorcom nie wystarczy pieniędzy na wynagrodzenia w czasie rozliczeniowym.
Najważniejsza jest umowa. Pracownik sezonowy nie powinien zgadzać się na umowę ustną czy inne nieuczciwe sposoby rozliczenia.
Jeżeli pracodawca będzie chciał nas zwolnić i nie rozliczyć się – zawsze znajdzie sposób. Tutaj często dochodzi do absurdalnych sytuacji
Warto poprosić pracodawcę o rozliczenia np. codziennie po zakończonej pracy lub co tydzień.
Rynek pracy sezonowej po koronawirusie jest bardziej „drapieżny”
Ostatnie dwa sezony letnie były spokojniejsze. „Rynek pracownika” powodował, że to sprzedawcom, hotelarzom i restauratorom zależało na pracownikach, a nie pracownikom na pracy. Stawki wynagrodzeń zdecydowanie rosły, a sytuacje by niezbędna była interwencja zdarzały się rzadko. W tym roku może być jednak inaczej. Powodem jest oczywiście efekt pandemii koronawirusa: – Turystyka ucierpiała na koronawirusie niezwykle mocno, ale przed sezonem letnim udało się ją odmrozić. Wiele hoteli, barów, restauracji czy punktów handlowych poszukuje obecnie pracowników sezonowych. Spodziewamy się jednak, że w tym roku może dochodzić do oszustw. Wielu pracodawców pewnie będzie cynicznie wykorzystywać kryzys gospodarczy by obniżać wynagrodzenia i np. nie rozliczać się z pracownikami sezonowymi na koniec wakacji. Spodziewamy się jednak także sytuacji, że niektóre firmy zatrudnią pracowników, a pod koniec sezonu, gdy okaże się, że biznes przyniósł jednak straty może dojść do sytuacji, że na pensje po prostu nie wystarczy. Pracownicy tymczasowi lub sezonowi mogą być pokrzywdzeni w pierwszej kolejności – mówi Prezes Stowarzyszenia Stop Nieuczciwym Pracodawcom Małgorzata Marczulewska.
W kurortach nadmorskich każdego roku zatrudnianych jest kilka tysięcy pracowników sezonowych. Odmrożenie gospodarki nie spowodowało jeszcze, że do firm powrócili klienci w tak wielkiej skali byśmy mogli powiedzieć, że kryzys minął. – Przedsiębiorcy będą bardziej „drapieżni”, szczególnie w branżach sezonowych. Mogą na tym ucierpieć pracownicy na których niektórzy szefowie będą oszczędzać – dodaje Prezes Marczulewska.
Najważniejsza jest umowa! Pracodawcy, kiedy chcą oszukać często stosują chwyty poniżej pasa
Prawnicy Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom radzą: zanim podejmiemy pracę, koniecznie podpiszmy uwagę z naszym szefem. Nie pozwólmy, by była to umowa ustna i nie zgadzajmy się na nieuczciwe rozwiązania, czyli np. częściowe wynagrodzenie na umowie, a reszta „pod stołem”. Rozmaite nielegalne propozycje na początku współpracy, mogą być sygnałem, że mamy do czynienia z nieuczciwym przedsiębiorcom: – Takich umów na „czarno”, szczególnie w gastronomii, bez badań lekarskich to jest całe mnóstwo. Byle ograniczyć koszty. Jedni pracownicy walczą o swoje prawa gdy zostaną oszukani, ale nie brakuje też pracowników, którzy rezygnują z walki np. o jedno wynagrodzenie czy jakieś obiecane wcześniej premię. Ja zawsze jednak radzę, by walczyć o swoje prawa, bo jeżeli jakiś pracodawca oszukał nas to pewnie oszuka kolejne osoby – mówi Prezes Marczulewska.
– Spotykamy się również z przypadkami, że np. brak wypłat jest argumentowany „złym zachowaniem” pracownika. Na koniec miesiąca lub na koniec wakacji, gdy miało dojść do rozliczeń, pracownica jest zwalniana, bo źle obsługiwała klientów, stłukła talerz lub zrobiła jeszcze coś innego. Wachlarz jest ogromny. Kiedyś spotkałam się z argumentacją, że pracownica restauracji została zwolniona i nie dostała pensji, bo „rozsiewała złą energię” – mówi Małgorzata Marczulewska. – Zawsze podpisujmy umowę i zawsze starajmy się by czas rozliczania to nie był miesiąc, a dniówka albo wypłata co tydzień – dodaje.
Co jeżeli w naszym miejscu dojdzie do zakażenia lub kwarantanny?
Praca sezonowa w czasie pandemii koronawirusa wiąże się z jeszcze innymi problemami: co jeżeli dojdzie do zakażenia lub kwarantanny w hotelu lub sklepie w którym pracujemy sezonowo? – Nad morzem raczej nie zabraknie turystów, a jak jest tłok, to oczywiste jest, że może dojść do zakażeń. Jeżeli np. działalność hotelu jest zawieszona, bo jest kwarantanna, to pracodawca nie może odmówić wypłaty wynagrodzenia za ten czas. Brak możliwości podjęcia pracy nie jest uzależniony od pracownika, więc wynagrodzenie mu się należy. Inna rzecz, że wszystko zależy czy mamy podpisaną umowę, czy nie – mówi Małgorzata Marczulewska.
Stowarzyszenie STOP Nieuczciwym Pracodawcom zaprasza do kontaktu mailowego wszystkie osoby, które czują się pokrzywdzone działaniem swoich pracodawców – także jeżeli mówimy o pracy sezonowej lub tymczasowej.