Patrzymy na manifestacje uliczne wołające – o zgrozo – o prawo swobodnego zabijania dzieci, z których każde jest świętym darem Boga, niepowtarzalnym, jedynym. (…) Krzyki te idą za nami od tygodni. Nienaturalne, wręcz wynaturzone odgłosy manifestacji docierając z ulic do serc wrażliwych, stały się dla nich jak zgrzyt żelaza po szkle, jak pierwsze skrzypnięcie uchylających się bram piekieł. Jeszcze pamiętamy atmosferę z Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie sprzed dziesięciu lat, tamtą agresję, tamte drwiny i bluźnierstwa pod Krzyżem. To zaledwie dziesięć lat. Modlitwą Maryjną, Różańcową, po Bożemu, z sercem, we wspólnocie, ciągle możemy to zatrzymać …
Świnoujście – Gimbusy uciekły z placu – blamaż #strajkkobiet