Do Macieja Stuhra; deklaruję opłacenie Panu biletu do Hollywood.
Pod jednym, jedynym warunkiem – będzie to droga w jedną stronę.
Jedź Pan podbijaj tolerancyjną Amerykę, a tych zaściankowych Polaków zostaw Pan wreszcie w spokoju.
Jakoś sobie poradzimy bez tak wybitnego talentu.