Jak zrobić modny makijaż foxy eyes?
Foxy eyes to trend w makijażu, który obecnie plasuje się na najwyższym miejscu na podium wśród instagramowych stylizacji. Kobiety dosłownie oszalały na punkcie make-upu, wylansowanego przez siostry Hadid, który zmienia małe oczy w niezwykle wyraziste. Poznaj tajniki makijażu bijącego popularność zarówno na czerwonym dywanie, jak i za kulisami.
Sekret lisiego oka
Gdy tylko Bella Hadid pojawiła się na czerwonym dywanie z mocno wykonturowanymi oczami, na Instagramie zawrzało. Liczba zdjęć oznaczonych #foxyeyes oraz tutoriali z prawidłowo wykonanym make-upem zaczęła lawinowo rosnąć. W czym tkwi idea tego looku? Makijaż foxy eyes, wbrew opiniom, nie jest zjawiskiem zupełnie nowym. Bazuje na dobrze znanym i równie kultowym smokey eyes, choć jest jego mocno zmienioną wersją. Tutaj oko nabiera prawdziwego „lisiego” charakteru: zewnętrzny kącik oka jest optycznie podniesiony, co sprawia, że całe oko ulega wydłużeniu. I to nadaje właśnie lisi look. Przy okazji twarz ulega wymodelowaniu, wysmukleniu i odmłodzeniu.
O czym należy pamiętać przy foxy eyes?
Makijaż foxy eyes wymaga nie lada precyzji oraz wprawnej ręki. Kluczem do perfekcyjnego make-upu jest gra cieniem i światłem. Kolory muszą być dobrze zblendowane, by granice między nimi były niewidoczne. Tylko to gwarantuje naturalny look. Być może będziesz potrzebować kilku wersji konturowania oka, nim dojdziesz do zadowalającej wprawy. Niemniej, warto!
Foxy eyes krok po kroku
Pamiętaj, że na cały efekt lisiego oka „pracuje” nie tylko sama oprawa oczu, lecz także odpowiednio zaznaczone brwi oraz wymodelowana twarz.
Brwi
– Zewnętrzne końcówki mocno unieś do góry, by tworzyły niemal prostą linię. Zaczesz je przy pomocy szczoteczki, a ubytki dorysuj kredką. Niesforne włoski warto przykryć np. korektorem, by nie dawały wrażenia ściągnięcia ku dołowi. Nowy kształt łuków zaakcentuj transparentnym żelem.
Powieki
– To najważniejszy element makijażu. Polega na nadkładaniu, a następnie dokładaniu cieni na powiekę za pomocą pędzelka, w celu maksymalnego wyciągnięcia kreski w kierunku zewnętrznego łuku brwiowego. Najpierw sięgnij po klasyczne nude, którym namalujesz linię będącą przedłużeniem dolnej powieki. Następnie chwyć ciemniejszy ton i nałóż go tuż przy poprzedniej warstwie, ale uwaga – kolor nie może dochodzić do końca linii wyznaczonej przez poprzedni kolor. Warstwy musisz bardzo dokładnie zblendować, by zakryć granice między nimi. Pamiętaj przy tym, by nie rozcierać pigmentu od kącika do kącika, lecz jedynie od linii rzęs ku górze. Chodzi o to, by cienie naturalne przechodziły w kolor Twojej skóry.
– Wewnętrzny kącik oka zaznacz rozświetlaczem.
– Czas na czarną kreskę wykonaną eyelinerem. By oczy nabrały migdałowego (czy lisiego) charakteru, namaluj cienką linię na przedłużeniu dolnej powieki, a następnie wyciągnij ją ku górze. – Linię wodną oka zaakcentuj białą kredką, to pozwoli „otworzyć” oko.
– Możesz też spróbować je wydłużyć, rysując brązową kredką literę „V” przy wewnętrznym kąciku, przy górnej i dolnej linii rzęs.
Rzęsy
– Włoski wytuszuj mocno przy użyciu czarnej maskary, najlepiej wydłużającej, np. Maybelline Sky High. Przy prowadzeniu szczoteczki skup się na zewnętrznym kąciku oka. Staraj się maksymalnie wyciągnąć rzęsy. Warto sięgnąć po zalotkę, która doskonale podkręci nawet małe włoski.
Twarz
– Tłem dla lisiego spojrzenia jest nienaganna cera. Dlatego zamaskuj wszelkie niedoskonałości korektorem, a koloryt wyrównaj długotrwałym podkładem, np. L’Oréal Infallible, który zapewni świeży look na wiele godzin.
– Podkreślone rysy twarzy sprawią, że Twoje oczy będą wydawać się optycznie większe, a sama twarz – wyszczuplona. Sięgnij po obowiązkowe trio: bronzer, rozświetlacz i róż (lub paletkę do konturowania). Pierwszym z nich zaznacz obszar tuż pod kośćmi policzkowymi, drugim – skórę nad kośćmi policzkowymi, zaś cały makijaż wykończ różem, przeciągając pędzlem szczyty policzków. Wszystkie warstwy dobrze rozetrzyj.
Rok 2021 z pewnością należy do makijażu foxy eyes. Niezastąpiony na wielkie wyjścia, prezentuje się zjawiskowo u każdej kobiety. Warto poświęcić chwilę na naukę tej techniki, by potem błyszczeć w towarzystwie niczym największe sławy na czerwonym dywanie.