Drogie Koleżanki i Koledzy.
To jest Adrian. Zapewne go znacie. Adrian służy w Kompanii Reprezentacyjnej Marynarki Wojennej, więc jego twarz przewijała się przez ostatnie 13 lat przez większą część internetu i telewizji-nawet w radiu można było go zobaczyć. Nasz wiecznie uśmiechnięty kolega nigdy nikomu nie odmówił pomocy… Dlaczego o Nim piszę?
Otóż Adrian nie żyje.
Adrian zmagał się z niewypowiedzianym smutkiem, którym się z nikim nie podzielił. Uczucie beznadziejności wygrało i 29. stycznia odszedł z tego świata zostawiając ukochaną żonę Blankę i 6 letnia córeczkę Igę. Iga jeszcze nie wie, dlaczego Jej tata nie dzwoni do Niej. Nikt nie wie jak wyjaśnić to tak małej dziewczynce…
W imieniu całej rodziny Adriana -bo My, żołnierze Kompanii Reprezentacyjnej MW uważamy się za jego rodzinę, zwracamy się do wszystkich czytających te wiadomość o kilka groszy wsparcia, które w najbliższym czasie z pewnością przydadzą się rodzinie Adriana.
„Myślę, że najsmutniejsi ludzie zawsze próbują z całych sił uszczęśliwiać innych. Wszystko dlatego że wiedzą, jak to jest czuć się kompletnie bezwartościowym, i nie chcą, by inni tak się czuli.”
– Robin Williams