Strona główna » Hotele podkupują ratowników wodnych? Dramatycznie brakuje osób do pracy w kurortach nadmorskich i na basenach

Hotele podkupują ratowników wodnych? Dramatycznie brakuje osób do pracy w kurortach nadmorskich i na basenach

by Daniel SZYSZ

Hotele podkupują ratowników wodnych? Dramatycznie brakuje osób do pracy w kurortach nadmorskich i na basenach

Niedobory ratowników wodnych w kurortach nadmorskich to problem powtarzający się co sezon, ale w tym roku zapotrzebowanie jest jeszcze większe niż przed rokiem, a zainteresowanych pracą mniej. To powoduje, że propozycje finansowe rosną, a samorządy czy prywatni przedsiębiorcy wręcz prześcigają się w benefitach dla swoich potencjalnych pracowników. – Wysokość stawek jest wyższa niż przed rokiem. Poszukiwani są ratownicy na cały sezon wakacyjni albo nawet Ci, którzy są gotowi pracować tylko w weekendy – mówi Anna Sudolska, ekspert rynku pracy, IDEA Hr Group.

Premie za przejście znad morza do hotelu? „Dochodzi do sytuacji podkupywania pracowników”
Oferty pojawiają się zarówno ze strony samorządów jak i stowarzyszeń czy organizacji pozarządowych zapewniających obsługę kąpieliskom w czasie wakacji. Wiele ofert na rynku to także propozycje pracy ze strony hoteli czy ośrodków SPA.
– Każde kąpielisko strzeżone musi posiadać pełną obsadę ratowników. Podobnie jest z hotelami, które mają na swoim terenie basen. Ratowników jest z roku na rok coraz mniej, a obiektów, które należy strzec przybywa. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że w sezonie nad morzem odbywa się prawdziwa walka o rzetelnych ratowników z uprawnieniami, którzy są gotowi do pracy – przyznaje Anna Sudolska, ekspert rynku pracy.
– Dochodzi do sytuacji, że hotele podkupują ratowników działających na rzecz samorządów oferując im przykładowo jednorazową premię w kwocie tysiąca złotych za podpisanie umowy na cały sezon wakacyjny. Pojawiają się także bardzo atrakcyjne stawki nadgodzin np. dwukrotne wynagrodzenie za każdą godzinę poza ośmiogodzinnym systemem pracy. To powoduje, że hotele są bardzo atrakcyjnym miejscem pracy – mówi Anna Sudolska, ekspert rynku pracy.
– Samorządy nie chcą być w tyle, więc proponują ratownikom np. zakwaterowanie, wyżywienie czy propozycje zatrudnienia w gminnych obiektach poza sezonem – dodaje Anna Sudolska.

Na ile może liczyć ratownik w sezonie? 7 tysięcy netto to już standard
Stawki ratowników wodnych w roku 2022 są absolutnie najwyższe od lat. Zwykle przekraczają 35 złotych za godzinę pracy. Oferty często dotyczą także kontraktów „na cały sezon”. Wówczas można zarobić nawet 20 tysięcy złotych netto za deklarację trzech miesięcy pracy, sześć dni w tygodniu.
– Ofert jest dużo. Takie standardowe zapewniają ratownikom wodnym z uprawnieniami i doświadczeniem, szasnę na zarobek nawet ok. 7 tysięcy złotych netto miesięcznie. To praca sezonowa, więc potencjalni zainteresowani bardzo często licytują się ze swoimi pracownikami. Co ciekawe, nie zawsze chodzi o pieniądze, a np. o możliwość pracy krócej czy rzadziej. Młodzi ludzie nie chcą zobowiązywać się do pracy siedem dni w tygodniu przez całe wakacje – mówi Anna Sudolska.
– Inna sprawa to charakter pracy. Nad morzem nie brakuje stresów. Tłum ludzi, wielkie zamieszanie, dużo sytuacji interwencyjnych. W hotelach? Zwykle cisza, spokój, mniejsza ilość ludzi i większe pieniądze. No i nie trzeba zwykle siedzieć bez przerwy na słońcu. Samorządy i organizatorzy kąpielisk publicznych muszą się wykazywać sporą determinacją, by zawalczyć o pracowników – dodaje Anna Sudolska, ekspert rynku pracy z IDEA HR Group.



eswinoujscie w Google News - obserwuj nas - Świnoujście w sieci
Świnoujście Agatowska