Świnoujście – Prawobrzeże – Mieszkańcy będą protestować!
W Świnoujściu kilkuset mieszkańców dyskutowało z Wojewodą Zachodniopomorskim Zbigniewem Boguckim (przedstawicielem rządu) i władzami samorządowymi nad zarządzeniem, które ostatecznie pozbawi kurort na 44 wyspach dostępu do kilku kilometrów plaży, zlikwiduje ruch turystyczny w najwyższej ceglanej latarni morskiej na świecie, na falochronie centralnym i w Muzeum Obrony Wybrzeża w Forcie Gerharda.
Przypomnijmy, wojewoda proceduje wprowadzenie przepisu, który daje mu prawo zamknięcia jedynej, publicznej, ogólnodostępnej drogi prowadzącej do wyżej wymienionych obiektów i miejsc. Zakaz poruszania się tą drogą może być wprowadzony w każdej chwili. Według Prezydenta Miasta Świnoujście Janusza Żmurkiewicza, Rady Miasta a przede wszystkim mieszkańców zdewastuje to gospodarkę turystyczną na wyspach i życie kilku tysięcy Wyspiarzy. Spowoduje utratę miejsc pracy i źródła dochodu dla osób wynajmujących pokoje, agroturystyki, lokalne restauracje, taksówkarzy. Zarządzenie będzie skutkować brakiem możliwości dojścia i dojazdu do plaży dla mieszkańców prawobrzeżnych dzielnic. Kolejny parking i droga do plaży dziś zlokalizowana jest w Międzyzdrojach.
Uczestnicy spotkania nie kryli rozgoryczenia i złości.
– Zabieracie nam wszystko co mamy: naszą plażę, nasz las, nasze zabytki. Obiecaliście złote góry, a teraz całkowicie poza nami podejmujecie decyzje, które niszczą nam życie. Opamiętajcie się! – mówił Tomasz Nowak.
Wojewoda Zbigniew Bogucki przez całe spotkanie podkreślał jak ważne jest bezpieczeństwo i deklarował, że pomaga lokalnemu samorządowi w wypracowaniu alternatywnych rozwiązań. Zaproponowano, by nowe dojście na plażę zlokalizować na wysokości dzielnicy Przytór (7 km od Warszowa), a do latarni morskiej i fortu zorganizować dostęp od strony wody.
– To pomysł nieakceptowalny, bo nikt tam nie jest w stanie dojść. Nie ma dróg, ani parkingów, a kobiety z wózkami nie będą przecież szły na plażę poboczem drogi krajowej – argumentował Wojciech Polak, przewodniczący Rady Osiedla Warszów. – Zanim się coś zamyka powinny być alternatywy.
Na pomysł ruchu do latarni od strony wody – statkami firmy Adler, sala zareagowała śmiechem.
– Mówią nam, że do latarni czy fortu będzie można dopłynąć niemieckim statkiem Adler. Czyli, że co? Latarnia i forty będą tylko dla bogatych Niemców? A co z nami? Z naszymi dziećmi, które mogły wchodzić tam nawet za darmo? – mówi Dorota Klimczak. – To są nasze zabytki i powinny być dla nas dostępne i basta.
Podczas zebrania głos zabierali także radni miasta, w tym między innymi Joanna Agatowska i Ryszard Teterycz, którzy wykazali, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że przepisy były wydawane z wadą prawną. Wprowadzenie „stanu wojny” na Warszowie nie ma uzasadnienia faktycznego, a bezpieczeństwo terminala i mieszkańców, które dla wszystkich jest sprawą nadrzędną, można zabezpieczyć tak, by nie zamykać ulicy Ku Morzu.
Spotkanie zakończyło się wzruszającym akcentem. Rada Rodziców ze Szkoły Podstawowej Nr 2 na Prawobrzeżu Świnoujścia podziękowała gospodarzowi Fortu Gerharda za tegoroczny pierwszy dzień wiosny, który dla ponad 200 dzieciaków zorganizowano na terenie prawobrzeżnych zabytków.
– Dzieci prosiły, by przekazać, że proszą o kolejny dzień wagarowicza, by mogły iść bronić fortu, gdy będzie taka potrzeba – mówiła z emocjami Agnieszka Kaczmarek z rady rodziców.
Rady osiedli wypracowują wspólne stanowisko, a mieszkańcy szykują się do protestów.