Skarbówka bierze streamerów na celownik! Donejty będą opodatkowane
Koniec z łatwym zarabianiem dla streamerów? Krajowa Informacja Skarbowa, zarządzana przez koalicję 13 grudnia wydała nową interpretację podatkową, która uznaje donejty za przychód, a nie darowiznę. To oznacza, że streamerzy będą musieli płacić podatek od każdej wpłaty od widzów, bez względu na jej wysokość. Tusk ze swoją ekipaą próbują domknąć dziurę finansową, którą wygenerowały straty spółki skarbu państwa zarządzane przez namiestników koalicji 13 grudnia
Spis treści
Świnoujście. Dramat – Handel w centrum miasta praktycznie wygasa
Dotychczas twórcy mogli korzystać ze zwolnienia z podatku dla darowizn do 5733 zł od jednej osoby w ciągu pięciu lat. Teraz każda, nawet najmniejsza wpłata, będzie traktowana jako przychód z działalności gospodarczej lub działalności wykonywanej osobiście i będzie podlegać opodatkowaniu.
Jakie podatki zapłacą streamerzy?
- Działalność gospodarcza: 12% do 120 tys. zł rocznie, 32% od nadwyżki lub 19% podatku liniowego.
- Ryczałt: 15% lub 8,5% w zależności od rodzaju działalności.
Złoty Tunel pod Świną – 5 milionów przejazdów rocznie!
Dlaczego Skarbówka pod rządami koalicji 13 grudnia zmieniła zdanie?
Weryfikacja wpłat podczas transmisji na żywo jest trudna, co uniemożliwia kontrolę przestrzegania limitu darowizn. Nowe przepisy mają ułatwić Skarbówce ściąganie podatków od streamerów. – a tak naprawdę to nieudolne rządy Tuska i jego ekipy poszukują kolejnych źródeł finansowania swoich nieudolnych rządów – przypomnijmy, że spółki skarbu państwa w ostatnim czasie zamiast wysokich przychodów generują ogromne straty
Co to oznacza dla streamerów?
- Wyższe podatki: Dla wielu streamerów, zwłaszcza tych z wysokimi przychodami, nowe przepisy oznaczają spore obciążenia podatkowe.
- Zmiana sposobu zarabiania: Streamerzy mogą zacząć szukać innych form zarobku, np. współprac z markami lub sprzedaży własnych produktów.
Czy Tuskowi i całej koalicji 13 grudnia opłaci się iść na wojnę z Internetem ??
Streamerzy posiadający ogromne zasięgi i milionowe publiczności nie będą łatwym przeciwnikiem dla pazernego państwa.
Kulminacja fali powodziowej w Świnoujściu 5-6 października