Propagandziści zamiast fachowców – jak wygląda struktura współczesnych urzędów?
Struktura zatrudnienia w urzędach coraz częściej budzi kontrowersje. W czasach, gdy obywatele oczekują konkretnych rozwiązań bieżących problemów, administracja publiczna zdaje się podążać w przeciwnym kierunku. Zamiast inwestować w specjalistów, którzy mogliby merytorycznie zająć się rozwiązywaniem kluczowych kwestii, mnoży się stanowiska odpowiedzialne za propagandę i manipulację. – A jak waszym zdaniem wygląda sytuacja w Świnoujściu ??
Spis treści
To niewiarygodne. Agatowska pomyliła ministerstwa. Nie będzie pieniędzy na promy ?
Wielu urzędników zamiast wykonywać konkretne obowiązki, angażuje się w działania PR-owe, mające na celu poprawę wizerunku jednostek administracyjnych i co gorsze nie dotyczy to tylko jednego urzędu w danej miejscowości taki trend to standard. Problemem jest nie tylko brak kompetencji, ale także nieefektywne zarządzanie zasobami ludzkimi. Statystyki jasno pokazują, że wzrasta liczba etatów przeznaczonych na „specjalistów ds. komunikacji” i „koordynatorów ds. wizerunku”, podczas gdy stanowiska związane z realnym wsparciem obywateli stają się coraz rzadsze.
Efektem takiej polityki jest brak rozwiązań, które mogłyby realnie poprawić jakość życia mieszkańców. Dłuższe procedury, chaos organizacyjny i brak odpowiedzialności to tylko wierzchołek góry lodowej. Tymczasem obywatele pozostają zdani na siebie, bez dostępu do odpowiedniej pomocy.
Czy naprawdę chcemy, by nasze podatki były przeznaczane na kreowanie pozorów efektywności, zamiast na rzeczywiste działania? Nadszedł czas, by przyjrzeć się bliżej strukturze urzędów i zastanowić się, czy kierunek, w którym zmierzają, jest właściwy.
Jeśli administracja nie zmieni podejścia, zamiast rozwiązywać problemy, będzie je tworzyć – ku niezadowoleniu obywateli, którzy coraz częściej tracą zaufanie do instytucji publicznych.
A jak sytuacja wygląda w Świnoujskich urzędach ?? – to możecie ocenić sami po pierwszej wizycie w magistracie lub próbie otrzymania merytorycznej informacji.
Urzędy pełne propagandzistów – coraz mniej fachowców do realnych zadań
Dlaczego urzędy wybierają propagandę?
Polityka wewnętrzna i potrzeba budowania pozytywnego wizerunku stają się priorytetem. Zamiast inwestować w szkolenia czy pozyskiwanie fachowców, tworzy się etaty dla osób odpowiedzialnych za „zarządzanie informacją”. Obywatel, który przychodzi do urzędu z problemem, spotyka się często z brakiem wiedzy, co tylko pogłębia frustrację.
Jak to wpływa na obywateli?
Konsekwencje są widoczne gołym okiem. Wydłużenie procedur, brak kompetentnych odpowiedzi na pytania czy złożoność systemu to tylko wierzchołek problemu. W efekcie obywatele tracą zaufanie do instytucji publicznych, które zamiast być wsparciem, stają się symbolem nieefektywności.
Coraz więcej Polaków dostrzega problem związany z zatrudnianiem propagandzistów zamiast fachowców w urzędach. To czas, aby instytucje publiczne wróciły do swojej pierwotnej misji – wspierania obywateli i skutecznego rozwiązywania ich problemów. Jeśli tego nie zmienimy, frustracja i brak zaufania społeczeństwa do urzędów będą tylko narastać.